W poniedziałek na torze Nurburgring doszło do tragicznego wypadku. Zginął jeden kierowca, a siedem osób zostało rannych, w tym dwie poważnie.
Do wypadku doszło na Nordschleife podczas dnia otwartego, podczas którego każdy może przyjechać i po wpłaceniu 25 euro za wjazd może ścigać się swoim autem po torze. Lokalne media podają, że 34-letni kierowca wjechał swoją Mazdą MX-5 w lawetę, która ściągała z toru inne auto, które również zostało uszkodzone. Mazda po uderzeniu stanęła w płomieniach, a mężczyzna zginął.
Portal Road & Track rozmawiało z jednym z kierowców, którzy pojawili się na miejscu chwilę po zdarzeniu. Z jego relacji wynika, że incydent rozpoczął się od Porsche 911 GT3. W pojeździe tym zaczął wyciekać płyn na powierzchnię toru i gdy tylko kierowca zorientował się zjechał na pobocze i wezwał lawetę, która miała zabrać jego samochód.
W tym czasie na torze znajdowało się wiele pojazdów. MX-5-ka wjechała w lawetę, a samochody za nią musiały szybko zareagować by uniknąć wypadku, niestety nie wszystkim się udało. W incydencie wzięła udział również Corvette’a C7 i dwa motocykle.
Inni kierowcy zatrzymywali się na poboczu by pomóc służbom ratunkowym przy pomocy swoich gaśnic samochodowych. Niestety kierowca Mazdy zginął na miejscu.
Chociaż wypadki, a nawet ofiary śmiertelne, na torze Nürburgring nie są rzadkością, ten wydaje się szczególnie przejmujący, ponieważ wydarzył się na Ex-Mühle, zakręcie tuż przed odcinkiem, na którym mistrz świata F1 Niki Lauda doznał strasznego, ognistego wypadku na Grand Prix Niemiec 1976.