Ceny paliw rosną na potęgę. O ile w pandemii litr benzyny potrafił kosztować nieco ponad 4 zł, o tyle teraz jest wyceniany na blisko 6 zł. Skok wynoszący prawie 50 proc. może prowadzić do jednego wniosku. Kierowcy będą uciekać w LPG. Tylko problem polega na tym, że ceny LPG również biją rekordy. Ale przecież gaz jest o połowę tańszy od benzyny... i no właśnie już nie jest! Ceny autogazu na niektórych stacjach przebiły magiczną granicę 3 zł. A to prowadzi do pewnego pytania. Czy montaż instalacji LPG w samochodzie może się jeszcze opłacać? Nie da się rozstrzygnąć tej kwestii inaczej, niż przygotowując przeliczenie.
Założenia kalkulacji:
W sytuacji, w której litr bezołowiowej kosztuje 5,89 zł, pokonanie 100 km w cyklu mieszanym Octavią II kosztuje 47,12 zł. Gdy silnik zostanie przełączony na zasilanie LPG, cena spadnie do 27,27 zł – czyli o prawie 20 zł. Różnica jest mocno widoczna i może przynieść znaczące oszczędności, ale tylko w jednym przypadku. W takim, w którym Skoda już jest wyposażona w instalację gazową. Bo jeżeli układ zasilania LPG należy dopiero założyć, inwestycja może stanąć pod znakiem zapytania. Szczególnie że dziś koszt montażu instalacji sekwencyjnej to przeciętnie jakieś 4000 zł.
Zakładając że kierowca postanowi przerobić Octavię II MPI na gaz, a do tego pokonuje każdego dnia jakieś 30 kilometrów, po jakim czasie z oszczędności poczynionych na zakupie paliwa zwróci mu się montaż LPG? Wyliczenie wskazuje, że po blisko dwóch latach – dokładnie roku, 10 miesiącach i 11 dniach. A warto pamiętać, że wskaźnik ten jest też mocno idealistyczny. Zakłada bowiem inwestycję w postaci samego montażu instalacji gazowej. Przez prawie dwa lata samochód pokona przeszło 20 tys. km. I na tym dystansie bez wątpienia będzie wymagał podstawowego serwisu. Na liście pojawią się zatem kolejne koszty.
200 - 300 zł zostawionych u gazownika w ramach dwóch przeglądów sprawia, że de facto czas potrzebny na zwrot inwestycji staje się o przeszło miesiąc dłuższy. A dwuletni okres amortyzacji to dopiero początek. Bo w sytuacji, w której okaże się, że kierowca nie ma paliwożernego liftbacka segmentu C, a oszczędnego hatchbacka segmentu B, z dwóch zrobią się prawie 3 lata. Gdy średnie spalanie auta spadnie z 8 do 6 litrów, okres amortyzacji wyniesie 2 lata i 9 miesięcy - przy czym przebieg wzrośnie już do prawie 30 tys. km.
Podsumowując, czy gaz się jeszcze opłaca? Identycznie jak silniki diesla bez wątpienia tak. Ale tylko wtedy, gdy kierowca jeździ dużo – mowa o przebiegach rzędu kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy km rocznie. W takim przypadku koszt montażu LPG zwróci się w ciągu kilku miesięcy. Co z autami jeżdżącymi mniej? Rosnąca cena gazu jedynie osłabia sensowność tej inwestycji.