Gdy będziesz dziś parkować pod domem, pamiętaj o zasadzie "dziesięć i piętnaście". Dotyczy każdego

Na polskich osiedlach brakuje miejsc parkingowych. To niestety nie tłumaczy kierowców parkujących gdzie popadnie. Szczególnie w sytuacji, w której wykroczenie zostanie ujawnione przez funkcjonariuszy. A złamanie zasady "dziesięć i piętnaście" kosztuje kilkaset złotych...

Parkowanie w zatłoczonym mieście może być nie lada sztuką. A ta staje się naprawdę duża np. w sytuacji, w której na osiedlu pojawia się duża ilość pojazdów. Gdy wszyscy sąsiedzi wracają do domu, poszukiwanie wolnej przestrzeni parkingowej pod blokiem lub na osiedlu może zająć nawet kilkadziesiąt minut. W efekcie nie ma się co dziwić, że prowadzący czasami tracą cierpliwość. Przez to parkują samochód nie tam gdzie mogą, a gdzie się da – łamiąc tym samym dwie podstawowe zasady potocznie nazywane "dziesięć" i "piętnaście". O co w nich chodzi?

Zobacz wideo Co zrobić, gdy nie zgadzasz się z mandatem?

Zasada "dziesięć", czyli minimum 10 metrów od...

Zasady parkowania w mieście wyznaczone są na kilka sposobów. Określają je przede wszystkim znaki: B-35 "Zakaz postoju", B-36 "Zakaz zatrzymywania się" czy D-18 "Parking". Są jednak też reguły, które zostały zapisane w przepisach i nie wymagają przypominania kolejnymi oznaczeniami. I dobrym przykładem takiej właśnie zasady jest popularna "dziesiątka". Chodzi oczywiście o zakaz parkowania bliżej niż 10 metrów od skrzyżowania, przejazdu kolejowego, torowiska tramwajowego, przejścia dla pieszych lub przejazdu dla rowerzystów.

Zasada "piętnaście", czyli minimum 15 metrów od...

Reguła "piętnaście" dotyczy przystanków autobusowych i wysepek wyznaczonych na jezdni. Kierowca nie może zaparkować bliżej niż 15 metrów od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, ewentualnie punktów krańcowych wysepki wyznaczonej na jezdni.

Przepisy sobie, kierowca sobie? Błędy przy parkowaniu to słony mandat!

Błędy popełnione podczas parkowania wieczorem mogą oznaczać niemiłą niespodziankę rano. Tą jest mandat znajdujący się za wycieraczką auta. Złamanie zasady "dziesięć" oznacza surową karę. Parkowanie mniej niż 10 metrów od skrzyżowania lub przejścia dla pieszych zakończy się dla kierowcy 300-złotową grzywną i 1 punktem karnym. Mniejszy mandat otrzymają prowadzący łamiący zasadę "piętnaście". Zatrzymanie pojazdu bliżej niż 15 metrów od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, ewentualnie od punktów krańcowych wysepki na jezdni wiąże się ze 100-złotową karą.

W skrajnym przypadku może się okazać, że kierowca o poranku zastanie nie tyle mandat za wycieraczką auta, co... pustą przestrzeń parkingową. W skrajnym przypadku samochód może zostać odholowany na parking depozytowy. Tak się stanie przede wszystkim wtedy, gdy z uwagi na sposób zaparkowania będzie utrudniał ruch lub zagrażał jego bezpieczeństwu. Po lawetowaniu auta koszty kierowcy dość mocno wzrosną. Bo oprócz mandatu będzie musiał zapłacić też 523 zł opłaty za holowanie – przy czym kwota będzie rosnąć o 44 zł każdego dnia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.