Zostały dwa miesiące, żeby nauczyć się korzystania z tej funkcji. Od grudnia to będzie ulubiony przycisk w aucie

Ta funkcja już dziś dostępna jest w wielu samochodach, ale mało kto z niej korzysta. Aktywuje się ją jednym przyciskiem. Od grudnia może on stać się ulubionym przyciskiem wielu kierowców.

W grudniu mają zacząć obowiązywać nowe stawki mandatów. Coś (a nawet bardzo wiele) niewątpliwie zmienić się musi. I to szybko. Zgodnie z policyjnymi danymi w 2020 r. zgłoszono 23 540 wypadków drogowych mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu, w wyniku których 2 491 osób poniosło śmierć, a ranne zostały 26 463 osoby, w tym 8 805 ciężko. Co istotne, niemalże 90 proc. z nich wydarzyło się z winy kierujących. W 2020 r. z winy pijanych kierowców doszło do 1 656 wypadków, w których zginęło 216 osób, a rannych zostało 1 847 osób. W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących, sprawcy pod działaniem alkoholu stanowili 7,9 proc.

Zobacz wideo Mandaty za prędkość w Polsce. Ile kierowcy zapłacą za jakie przewinienia?

Od grudnia przypomnimy sobie o pewnym przycisku

Polscy kierowcy przyzwyczajeni do regularnego przekraczania dozwolonej prędkości będą musieli znacznie częściej zerkać na prędkościomierz. Jest też inne wyjście, choć dostępne raczej w nowszych samochodach. Mowa o ograniczniku prędkości.

Aktywuje się go najczęściej przyciskiem na kierownicy. Pozwala ustawić prędkość, której kierowca nie chce przekroczyć. Limiter uniemożliwia przekroczenie wybranej prędkości nawet po mocnym wciśnięciu gazu. Oczywiście funkcja ta - ze względów bezpieczeństwa - jest automatycznie dezaktywowana, jeśli kierowca wciśnie gaz w podłogę. Warto sprawdzić, czy samochód, którym jeździmy, jest wyposażony w ogranicznik prędkości. Może się okazać, że ta zapomniana funkcja już w grudniu stanie się jedną z najbardziej pożądanych.

Żeby ustawić ogranicznik na właściwą wartość, trzeba wiedzieć, jakie limity obowiązują w Polsce. Wszystko, co trzeba wiedzieć o ograniczeniach prędkości, opisaliśmy w poniższym artykule.

Nowe mandaty

Projekt zmian w mandatach przewiduje zakłada m.in. podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny z 5 tys. zł do 30 tys. zł. Zwiększona zostanie też wysokość grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym - do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń - do 6 tys. zł.

Najgłośniejszą zmianą jest ta dotycząca mandatów za prędkość. Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1,5 tys. zł, niezależnie od faktu, czy naruszenie zostało stwierdzone w obszarze zabudowanym czy też poza tym obszarem. Jeśli sprawca ponownie popełni takie wykroczenie w ciągu 2 lat, to zostanie ukarany grzywną nie niższą niż 3 tys. zł. 

Do dwóch lat zwiększony zostanie też okres zerowania punktów karnych. Dziś punkty karne pozostają na koncie kierowcy przez rok. Wszystkie zmiany dotyczące mandatów mają zacząć obowiązywać już w grudniu tego roku.

Nowy taryfikator punktów karnych

Warto pamiętać, że oprócz nowych stawek mandatów, szykowane są też zmiany w taryfikatorze punktów karnych. 15 zamiast 10 punktów karnych za najbardziej niebezpieczne wykroczenia, wśród których pojawiło się 12 pozycji - tak w skrócie można opisać nowy, surowszy taryfikator punktów karnych, nad którym rozpoczynają się prace legislacyjne. Autorem zmian jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nowy taryfikator przewiduje, że kierowcy nie będą już mogli udać się na kursy reedukacyjne, po których ukończeniu z ich konta znikała część punktów karnych. Nie jest to jednak najważniejsza zmiana. O wszystkich pisaliśmy w poniższym artykule.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.