Niezbyt wielu kierowców po odebraniu prawa jazdy wnikliwie studiuje ten dokument. To jednak może być poważny błąd. Szczególnie że w prawku pojawia się kolumna 12 – o której bardzo rzadko się mówi. To w niej określone są ograniczenia dotyczące uprawnień, a zapisuje się je za pomocą specjalnych kodów. Czego mogą dotyczyć ograniczenia? Czasami oznaczają, że kierowca musi prowadzić pojazd w okularach czy soczewkach, a czasami – jak w przypadku kodu 78 – pozwalają na prowadzenie tylko tych aut, które są wyposażone w automatyczną skrzynię biegów.
Zdobycie prawa jazdy kategorii B z kodem 78 bez wątpienia jest dużo łatwiejsze. Kierowca nie musi panować ani nad sprzęgłem, ani nad mechaniczną zmianą przełożeń. Ma zatem mniejszą ilość elementów, o których musi pamiętać w czasie jazdy z egzaminatorem i które mogą spowodować błąd przerywający drogową próbę. Kod 78 przynosi jednak pewien haczyk. Bo łatwiejszy egzamin nie otwiera drzwi prowadzących do prowadzenia każdego auta. Po zdobyciu uprawnień kierujący nadal może zasiąść za kierownicą wyłącznie samochodu z automatem.
Zapis ten z pewnością jest w dużej mierze martwy. O tym, że kierowca posiada prawko tylko na auta z automatyczną skrzynią, wie bowiem głównie on sam. Oczywiście do momentu, w którym nie zostanie zatrzymany do kontroli drogowej – nawet rutynowej, a nie związanej np. z przekroczeniem prędkości. W takim przypadku funkcjonariusze wnikliwie sprawdzą dokumenty kierowcy, a to będzie oznaczać dla niego poważny problem... I pierwszym jego punktem jest mandat – 500 zł za prowadzenie bez uprawnień.
W sytuacji, w której kierowca ma w prawie jazdy zapisany kod 78, a zasiądzie za kierownicą samochodu z manualną skrzynią biegów, de facto jest traktowany jak osoba, która prowadzi auto bez prawa jazdy. Nie ma bowiem koniecznych uprawnień.
Mandat to jednak dopiero początek zmartwień. Bo choć prowadzący nie otrzyma np. punktów karnych, nie będzie mógł kontynuować podróży. Konieczne będzie zatem odstawienie auta poza obręb drogi, ściągnięcie na miejsce kierowcy z właściwymi uprawnieniami lub lawetowanie pojazdu na parking depozytowy. I w czasie takiej kontroli drogowej lepiej nie polemizować z policjantami. Szczególnie że mogą oni odstąpić od wypisania mandatu, ale wtedy skierują wniosek o ukaranie do sądu – a tam na kierowcę czeka grzywna do 5 tys. zł, a nawet zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.