Co zobaczyliśmy na IAA Mobility w Monachium? Tegoroczne nowości zasilane są prądem

Bartłomiej Pawlak
Tegoroczne targi motoryzacyjne IAA Mobility w Monachium zostały absolutnie zdominowane przez samochody elektryczne. Auta na prąd były dosłownie wszędzie, i to zarówno, gdy myślimy o małych mieszczuchach, jak i większych pojazdach. Targi pokazały też, że producenci coraz chętniej będą oferować możliwość autonomicznej jazdy.
Zobacz wideo Porsche Taycan to dowód na to, że elektromobilność może być skrajnie ekscytująca. Sprawdzamy auto sportowe nowej ery

W tym roku targi motoryzacyjne IAA Mobility po raz pierwszy odbywają się nie we Frankfurcie, ale w Monachium (od 7 do 12 września). Oczywiście w tym roku jest też inaczej z powodu trwającej pandemii koronawirusa. Każdy z dziennikarzy i uczestników ma m.in. obowiązek przedstawić wynik testu na koronawirusa lub certyfikat szczepienia.

Po raz pierwszy wydarzenie zorganizowano też w nowej formule - większość producentów wystawia się w halach na obrzeżach miasta, ale najwięksi gracze (m.in. Mercedes, Cupra, Audi czy Porsche) dodatkowo pokazują swoje nowości na świeżym powietrzu w centrum Monachium. Dostęp do stref poszczególnych producentów jest tam darmowy, a wejść może każdy chętny.

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Tegoroczne nowości zasilane prądem

Nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że w tym roku w Monachium producenci oszaleli wręcz na punkcie elektromobilności. Elektryczne auta pojawiły się chyba u każdego z liczących się producentów, a pojazdów na prąd jest tu zdecydowanie więcej niż tych tradycyjnych, spalinowych. I znacznie więcej, niż widywać mieliśmy okazję na poprzednich salonach motoryzacyjnych, chociażby we Frankfurcie.

Elektryczne auta sportowe (i rajdowe), elektryczne limuzyny, elektryczne (i jakże popularne ostatnio) SUV-y, a nawet terenówki na prąd. Oczywiście nie tylko świetnie wyposażone, ale również zasypane wręcz elektroniką. Nie brakuje też producentów z Chin (m.in. WEY, Ora Cat), którzy na targach pokazali wyłącznie pojazdy na prąd.

Ale poza wkładaniem do aut motorów elektrycznych jest też jeszcze jeden trend, który pokazuje, w którą stronę zmierzają lub zmierzać będą koncerny moto. Jest nim możliwość autonomicznej jazdy. W Monachium natknąłem się nie tylko na oryginalnie wyglądające małe autobusy na prąd, w których zabrakło miejsca dla kierowcy (jeden z nich mogliśmy zobaczyć nawet w akcji), ale również futurystyczne projekty samochodów największych producentów, w których kierownica stała się zbędnym dodatkiem. Na tyle zbędnym, że postanowiono w ogóle się jej pozbyć.

Autonomiczny autobus na drodzeAutonomiczny autobus na drodze fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Zresztą nie tylko koncepty pokazywały, że to właśnie samojezdne pojazdy są kierunkiem rozwoju, w którym będzie dążyć branża. Kawałek tego tortu chcą ukroić sobie również firmy technologiczne. W Monachium pojawił się np. Huawei, który prezentował system do autonomicznej jazdy, który producenci aut będą mogli zamówić i zintegrować z budowanym przez siebie pojazdem. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższym tekście:

Koncepty, koncepty, koncepty

W Monachium oczywiście nie zabrakło również mnóstwa projektów pokazujących, jak pojazdy mogą wyglądać za 5, 10, 15 lub nawet więcej lat. Wielu graczy zaprezentowało swoje pojazdy koncepcyjne, które - przynajmniej na ten moment - nie są jeszcze gotowe, aby oddać je w ręce klientów, ale pokazują ważny trend. A właściwie trendy. Bo wszystkie są elektryczne i autonomiczne.

Chyba najciekawszym konceptem był Mercedes VISION AVTR, czyli samochód wyjęty wprost z filmowego hitu "Awatar" (zresztą Mercedes współpracował z twórcami tej produkcji przy projektowaniu auta). To pokazany na CES 2020 w Las Vegas koncept, który ma "łączyć człowieka i naturę". Nawiązań do filmu jest tu pełno.

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Dziwić nie powinny zatem charakterystyczne "łuski" w tylnej części pojazdu, dosłownie wypełniający wnętrze ekran, szklane, przeźroczyste drzwi czy oczywiście brak kierownicy. Samochód ma być sterowany bezpośrednio przez "kierowcy", ale nie przy użyciu kierownicy. Teraz w Monachium Mercedes zdradził, że pojazd będzie komunikował się z nim "czytając w myślach" poprzez wypełnioną czujnikami opaskę zakładaną na głowę.

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Wróćmy jednak na ziemię, bo nie brakowało również ciekawych konceptów, które od aut dziś spotykanych na drogach niewiele się różniły. Niezwykle prezentował się koncept w pełni elektrycznego, ultraluksusowego SUV-a Maybach EQS, który zgodnie z zapowiedziami powinien trafić do sprzedaży w najbliższych latach.

Wrażenie robił również pierwszy elektryczny przedstawiciel Klasy G, którego Mercedes zaprezentował również teraz na targach IAA. Wielka terenówka od Mercedesa w wersji elektrycznej prezentuje się bardzo niecodziennie, jednak na tyle przyziemnie, że spokojnie już dziś mogłaby wyjechać na drogę.

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Pomimo licznych podświetleń i dodatków pokazujących, że w żyłach tego auta płynie prąd, już z daleka samochód daje się poznać jako stara, dobra Klasa G. Choć już nie spalinowa. Teoretycznie wciąż jest jedynie konceptem, choć już w niemal produkcyjnym studium.

Pozostając w temacie ciekawie było również na stoisku BMW. Mający siedzibę tu na miejscu (w Monachium) koncern pokazał publiczności koncepcyjne BMW i Vision Circular. To wyobrażenie samochodu z 2040 roku - w pełni ekologicznego, zbudowane w 100 proc. z materiałów pochodzących z recyklingu i nie stanowiącego zagrożenia dla środowiska. Nawet po zakończeniu eksploatacji samochodu. Wtedy elementy, z których jest zbudowany będzie można przetworzyć i wykorzystać ponownie.

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Audi zaprezentowało natomiast prototyp luksusowej limuzyny nazwanej Audi Grandsphere. To oczywiście w pełni elektryczny, ultranowoczesny samochód, który w przyszłości mógłby zastąpić Audi A8. Do tego z opcją autonomicznej jazdy poziomu 4, czyli możliwością w pełni samodzielnego przemieszczania się. 

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Nie zabrakło też koncepcyjnej wyścigówki od Porsche. Niemiecki producent zaprezentował na targach w Monachium model Mission R, czyli auto elektryczne, ale niezwykle mocne, bo rozwijające ok. 1090 koni mechanicznych z dwóch silników. Rajd do pierwszej setki zajmuje tylko 2,5 sekundy, a pojazd przestaje przyspieszać po osiągnięciu 300 km/h.

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

"Zwyczajnych" samochodów też nie brakowało

To jednak nie projekty wyglądające jakby wyciągnięto je wprost z filmu science fiction, ale auta, które będziemy mogli kupić w najbliższych tygodniach czy miesiącach rozpalają serca Kowalskiego. Tych również nie brakowało, jednak w dużej części producenci wystawili nowe, ale już wcześniej zaprezentowane auta.

Spośród wielu marek motoryzacyjnych, które przywiozły do Monachium nowości, zdecydowanie najbardziej wyróżnia się (znowu) Mercedes. Niemiecki koncern w stolicy Bawarii pokazał kilka świeżutkich aut, a zdecydowanie najważniejszą z premier była nowa, elektryczna odsłona klasy E.

Targi IAA Mobility w MonachiumTargi IAA Mobility w Monachium fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Podobnie jak w przypadku elektrycznej Klasy S, Mercedes EQE również oparty został na nowej architekturze opracowanej specjalnie dla pojazdów elektrycznych. Samochód ma się początkowo pojawić w wariancie EQE 350, w którym zaoferuje silnik elektryczny o mocy 215 kW (293 konie mechaniczne) i zasięg 660 km (zużycie energii wyliczono na 15,7-19,3 kWh/100 km).

Szerszej publiczności pokazano też zaprezentowaną już jakiś czas temu elektryczną odsłonę Klasy S. Nowy Mercedes EQS ocieka luksusem i - po raz pierwszy - jest napędzany wyłącznie energię elektryczną. Dzięki obecności ekranu pociągniętego przez całą długość deski rozdzielczej za kierownicą czujemy się, jak w samochodzie koncepcyjnym, jednak EQS niebawem wyjedzie na drogi. Na pozostałych miejscach w oczy rzuca się natomiast spora ilość dostępnej przestrzeni i niezwykła wygoda.

Prawie 2 miliony odprawy? Tak wyglądają zwolnienia grupowe w MercedesiePrawie 2 miliony odprawy? Tak wyglądają zwolnienia grupowe w Mercedesie fot. Bartłomiej Pawlak, Monachium

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.