Czym grozi częsta jazda na rezerwie? Lista usterek może doprowadzić do płaczu

Na tablicy zegarów zaświeciła się rezerwa, a więc... możesz jeździć dalej? No właśnie nie. Pojawienie się pomarańczowej kontroli oznacza, że tak naprawdę powinieneś zatankować już dawno. Bo w przeciwnym razie ryzykujesz serią poważnych awarii silnika.

Kierowcy mają przeróżne nawyki eksploatacyjne. Nie brakuje jednak osób, które po zaświeceniu się rezerwy czekają, aż lampka stanie się... jeszcze bardziej pomarańczowa. Starają się wyjeździć paliwo praktycznie do zera. A robią tak dlatego, żeby później móc zalać pełen bak świeżej benzyny lub oleju napędowego. I taka logika nie jest w stu procentach pozbawiona sensu. Szczególnie ma znaczenie, gdy na stacjach odbywa się zmiana paliw z letnich na zimowe. Wyjeżdżenie starej ropy i zalanie baku zimowym ON, minimalizuje ryzyko wytrącenia się parafiny i zatkania układu wtryskowego w czasie pierwszych mrozów.

Zobacz wideo Przyszłość motoryzacji. Jak ważną rolę w tej transformacji pełnią hybrydy typu plug-in?

Za jazdą na rezerwie nie przepada pompa paliwa

Kierowcy muszą jednak wiedzieć, że częsta jazda na rezerwie i wyjeżdżanie paliwa do ostatniej kropelki, mają też drugą stronę medalu. Prędzej lub później takie zachowanie może doprowadzić do... całej serii usterek w samochodzie. A jedną z częstszych jest zatarcie pompy paliwa. To element, który jest zainstalowany w zbiorniku. Pompka zaciąga paliwo z baku i przekazuje do układu wtryskowego - a jednocześnie tym paliwem jest smarowana. W sytuacji, w której w zbiorniku napędu jest mało (a do tego auto jedzie np. w zakręcie), pompka zaczyna pracować na sucho i stopniowo zaciera się. Gdy się zatrze, nie będzie możliwy ani rozruch silnika, ani jazda. Nowa pompa paliwa kosztuje jakieś 400 - 500 zł. Do kwoty tej należy doliczyć jednak jeszcze koszt wymiany.

Rezerwa i zapowietrzony diesel? Szykuj się na lawetę

Kolejnym z możliwych scenariuszy jest... zapowietrzenie układu paliwowego w dieslu. Podczas jazdy na rezerwie do układu wtryskowego wraz z niewystarczającą ilością paliwa trafia powietrze. Zbyt duża ilość powietrza sprawi, że silnik wysokoprężny przestanie pracować. Wiele diesli nowego typu posiada automatyczne układy odpowietrzania. W starszych autach spotykane są ręczne pompki lub... nic. W ostatnim z przypadków zapowietrzony diesel musi trafić pod opiekę mechanika. I nawet jeżeli poradzi sobie on z usterką przy trasie, nadal oznacza to co najmniej kilkusetzłotowy wydatek.

Zbiornik bez paliwa to zbiornik... skorodowany!

Jazda na rezerwie może też oznaczać problem z metalowym zbiornikiem paliwa. Gdy w baku paliwa jest mało, na jego ściankach kondensuje się wilgoć. I ta z czasem inicjuje procesy korozyjne. A rdza oznacza nieszczelność, ale też serię drobnych zanieczyszczeń, które trafiają do układu wtryskowego razem z paliwem. Skutkiem może być zatem np. zapchanie wtrysków common rail w dieslu. Remont wtryskiwaczy będzie kosztować ponad 1000 zł. Nowy zbiornik jest wydatkiem niewiele niższym. Metalowy bak kosztuje od 500 - 600 do nawet ponad 2 tys. zł.

Idąc tropem korodującego zbiornika, wydedukować można kolejny powód, dla którego długotrwała jazda na rezerwie nie jest korzystna dla silnika. Na dnie baku w czasie eksploatacji zbierają się zanieczyszczenia. Gdy paliwa jest mało, istnieje duże prawdopodobieństwo, że brud z dna zostanie zassany do silnika. To - identycznie jak w przypadku rdzy - może oznaczać zapchanie układu wtryskowego. Jego czyszczenie to wydatek na poziomie 200 - 300 zł. Regeneracja będzie już kosztować ponad 1000 zł.

Kiedy najlepiej tankować samochód? Na kilka litrów przed rezerwą

Na koniec dwie użyteczne porady. Po pierwsze, choć na rezerwie lepiej nie jeździć, w awaryjnych sytuacjach kierowca może nie mieć innego wyjścia - bo np. przegapił stację na autostradzie. Warto zatem wiedzieć, że po zapaleniu się pomarańczowej kontrolki i przy normalnym stylu jazdy, prowadzący nadal będzie w stanie pokonać od 50 do nawet 100 kilometrów zanim paliwa zabraknie i silnik zgaśnie.

Po drugie warto odpowiedzieć sobie na ważne pytanie: kiedy najlepiej tankować samochód? Mechanicy zalecają, aby jeździć na stację benzynową w sytuacji, w której bak cały czas jest wypełniony mniej więcej w jednej czwartej. Taka ilość paliwa ustrzeże kierowcę przed wyżej wymienionymi usterkami, a jednocześnie nie stanowi zagrożenia w przypadku zmiany sezonów. Mieszanina 1/4 paliwa letniego i 3/4 paliwa zimowego nadal powinna obronić się przed mrozami.

Więcej o:
Copyright © Agora SA