Po obejrzeniu nowego filmu gdańskiej policji pod tytułem "Mówisz, że jeździsz szybko, ale bezpiecznie?!", na usta ciśnie się pytanie: kto go zatwierdził? Ale nie dlatego, że jest zły. Wręcz przeciwnie, podoba nam się bardzo. Ale przełamanie konwenansów wymagało sporej odwagi od jego twórców. Opłaciło się, bo wideo już budzi spore zainteresowanie mediów.
Pierwszy napisał o nim portal BRD24.pl. Film jest skierowany do młodych adeptów sztuki prowadzenia pojazdów, którzy kultywują mit, znany pod hasłem "szybko, ale bezpiecznie". Wielu kierowców po kilku miesiącach jazdy autem uważa, że już posiedli niezbędne umiejętności, które im zapewniają bezpieczeństwo. Dlatego mogą śmiało naciskać pedał gazu.
Dopiero po latach przyznają, że byli w błędzie. Nie da się nadrobić doświadczenia zbieranego podczas setek tysięcy przejechanych kilometrów. Dlatego kierowcy z dłuższym stażem statystycznie jeżdżą bezpieczniej. Większość młodych również dołączy do tego grona, jeśli przeżyją. Narratorem policyjnego filmu jest policjant, który przypomina, że w pomorskim w ciągu miesiąca ginie na drogach średnio osiem osób.
Filmowy policjant dodaje, że "dla ciebie to może nie jest spektakularna liczba, ale ja mam ich za swoimi plecami". W życiu jest podobnie. Ofiary wypadków drogowych nas nie wzruszają, bo spowszedniały, lecz tylko dopóki nie znajdzie się w nich ktoś bliski. Szanujemy również dowcipny początek filmu nakręcony na komendzie z nieśmiertelną grą "saper" w tle, na ekranie komputera głównego bohatera.
Został nakręcony ze sporym luzem i dużą dawką czarnego humoru. Dlatego jest znacznie większa szansa, że dotrze do młodszych kierowców. Do idealnej kampanii na rzecz BRD wciąż trochę brakuje, ale młodzi ludzie są odbiorcami, do których najtrudniej przemówić. W ich wieku naturalne jest podważanie autorytetów i kwestionowanie obowiązujących wzorców.
W przypadku filmu, który jest częścią kampanii "Młodość nie zwalnia z myślenia", mają utrudnione zadanie, bo może im się spodobać. Wtedy pewnie sami przyznają, że policjant-narrator ma sporo racji. Zresztą warto, żeby obejrzał go każdy, niezależnie od wieku.
Chociażby dlatego, żeby docenić niesztampowe działanie pomorskiej policji. Jeśli zaś chodzi o wzór, do którego można dążyć, proponujemy klip promujący bezpieczeństwo na drogach, który dla nas wciąż należy do ścisłej światowej czołówki. Produkcja policji z Lozanny sprzed sześciu lat porusza temat pieszych, których uwagę rozpraszają telefony komórkowe.
Zresztą sami popatrzcie na ten majstersztyk. Szwajcaria ma znacznie większe doświadczenie zarówno w kampaniach na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego, produkcjach filmowych, jak i doświadczeniu w jeździe samochodem.
Świadomość, że nie wszyscy w polskich służbach chcą równać w dół, jest bardzo budująca. Dowodem, że niektórzy mają większe ambicje, jest film pomorskiej drogówki. Dowództwo Komendy Głównej Policji z Gdańska zdobyło naszą uwagę i szacunek, bo ewidentnie "ma jaja". Dziękujemy za ten wysiłek i mamy nadzieję, że to dopiero pierwszy z wielu kroków.