Przedłużenie do 30 września 2021 r. obowiązywania aktualnych ograniczeń, nakazów i zakazów przewiduje nowelizacja rozporządzenia o ograniczeniach w czasie epidemii, która w poniedziałek ukazała się w Dzienniku Ustaw. Nowelizacja zmienia też drobne przepisy, ale te najważniejsze utrzymuje. Dla kierowców tak naprawdę oznacza to, że... nie zmienia się nic, a dotkliwy lockdown pozostaje tylko niemiłym wspomnieniem. Wszyscy pamiętamy trudne czasy dla kierowców (i nie tylko), kiedy długa lista obostrzeń i zakazów dotykała każdego, a zwykłe jeżdżenie samochodem rodziło mnóstwo pytań i wątpliwości. Można czy nie można? To już przeszłość, a kierowcy od dłuższego czasu nie muszą się przejmować większością obostrzeń. Te dla zmotoryzowanych nie wróciły wraz z kolejnymi falami pandemii. I na razie nie wrócą. Możliwe, że zostaną wprowadzone we wrześniu, ale to na razie tylko plotki.
Warto pamiętać przede wszystkim o wożeniu maseczki w samochodzie. Wcale nie musimy jej zakładać w osobówce, ale musimy zakrywać usta i nos podczas policyjnej kontroli. Nawet tej rutynowej. Maseczka przyda się także, kiedy będziemy chcieli zapłacić na stacji benzynowej, wejść do warsztatu albo pójść na zakupy. Dlatego lepiej zawsze w aucie mieć maseczkę i oszczędzić sobie kłopotów. Powtarzamy. Nie ma nakazu jazdy w niej w samochodzie osobowym. Zasłaniać usta i nos powinniśmy za to w transporcie publicznym.
Ewentualnego zaostrzenia przepisów możemy się spodziewać na jesieni. Na razie kierowcy nie muszą się przejmować obostrzeniami, które tak irytowały ponad rok temu. Nie martwimy się o:
Zakładanie maseczki podczas jazdy samochodem osobowym. Nawet jeśli jedziecie z innymi osobami, z którymi razem nie mieszkacie. Maseczka w osobówce nie jest obowiązkowa.