Już w najbliższy weekend 27-29 sierpnia odbędzie się Grand Prix Belgii. Kierowcy Formuły 1 wystartują w wyścigu na torze Spa-Francorchamps. Tymczasem holenderscy kibice szykują się już na GP Holandii, które odbędzie się tydzień później, tj. 3-5 września. Z tej okazji postanowili... zmienić znaki drogowe. Nowe ograniczenia prędkości to sposób na uczczenie i dopingowanie jednego z najlepszych kierowców tego sezonu - Holendra, Maxa Verstappena.
Formuła 1 po długiej przerwie miała wrócić na tor Zandvoort w Holandii. Ostatni wyścig odbył się tam w 1985 roku. Harmonogram sezonu 2020 zakładał wizytę na holenderskim torze, ale z powodu pandemii Grand Prix zostało odwołane. Teraz, po 36 latach przerwy, Zandvoort znów usłyszy dźwięk bolidów Formuły 1.
To duże wydarzenie dla holenderskich kibiców, którzy już rozpoczęli przygotowania do Grand Prix Holandii. W mieście Zandvoort, w którym odbędzie się wyścig, zmieniono niektóre ograniczenia prędkości. Tablice z ograniczeniem do 30 km/h zastąpiono znakami 33 km/h. 33 to numer startowy Maxa Verstappena startującego w barwach Red Bull Racing.
Miejmy nadzieję, że GP Holandii odbędzie się bez przeszkód. Póki co władze Holandii poinformowały, że ze względu na pandemiczne obostrzenia tylko dwie trzecie kibiców będą mogły wejść na trybuny.