Monitoring na stacji benzynowej uchwycił moment, gdy Mercedes wyleciał dosłownie z ronda, gdy wjechał prosto na nie.
Nagranie, chociaż krótkie, a sam lot Mercedesa widać z oddali widać, że był spektakularny. Kierowca nawet nie zwolnił przed skrzyżowaniem, przez co jego auto wystrzeliło w powietrze przy okazji rozbryzgując ziemię dookoła. Skok zakończył się w rowie.
Felerny kierowca dostał już mandat, punkty karne i zostało mu zatrzymane prawo jazdy. To może jednak nie być koniec jego kłopotów. Po analizie nagrania sprawą zainteresowała się prokuratura i nie jest wiadomo czy mężczyźnie nie zostanie postawiony zarzut stworzenia zagrożenia w ruchu lądowym.
Film z latającym samochodem na rondzie podbił nie tylko polski internet - rozpisywały się o nim media na całym świecie.
Kierowca Suzuki z dużą prędkością wjechał na nasyp ronda ks. Kanonika Andrzeja Mikołajczyka. Jego samochód dosłownie przeleciał nad rondem. Ochotnicza Straż Pożarna Rąbień podała, że Suzuki ścięło sosnę, przeleciało nad pomnikiem papieża i zatrzymało się dopiero na budynku należącym do parafii. W samochodzie jechał tylko 41-latek. Nikomu innemu nic się nie stało.