Sierpień i wakacje. Co może pójść nie tak? Wiele. W ostatnią niedzielę zakorkowała się autostrada A4 na węźle Wrocław Wschód – SPO Krajków i przed bramkami w Karwianach.
Utrudnienia zaczęły się po południu, a korek w obu kierunkach rósł z każdą minutą. W kierunku granicy wynosił w szczytowym momencie sześć i pół kilometra, a w stronę Katowic - dwa i pół kilometra. Kierowcy musieli liczyć się z wielogodzinnym przymusowym postojem. Punkty poboru opłat nie wyrabiały się mimo starań.
Lokalny oddział GDDKiA zdecydował, że w momencie największego nagromadzenia samochodów odstąpi od poboru opłat. Był to moment, gdy w kolejce po bilet stało ponad tysiąc pojazdów. Dyspensa trwała około godziny i po godzinie 15 wrócono do pobierania należności.
GDDKiA radziła omijanie kłopotliwych punktów na trasie.