Trzymał w piwnicy 45-tonowy czołg. Zimą używał go do odśnieżania. 84-latek został surowo ukarany

W Niemczech właśnie zakończył się proces emeryta, który na terenie swojego domu trzymał zestaw pamiątek z wojny, włącznie z działkiem przeciwlotniczym i czołgiem Panther ważącym 45 ton. Na podstawie Kriegswaffenkontrollgesetz 84-latek został skazany na 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz ukarany grzywną.

Na nic zdały się jego tłumaczenia, że czołg, działko oraz wiele sztuk broni (w tym karabinki szturmowe, pistolety i ponad 1000 sztuk amunicji) to sprzęt muzealny. Rzeczywiście część wojskowego sprzętu była niesprawna, ale inne z czołgiem pantera na czele, działały znakomicie. Sąsiedzi twierdzą, że Niemiec w przeszłości używał swojego dużego czołgu do odśnieżania posesji. Teraz musi się go pozbyć razem z przeciwlotniczym działkiem.

Zobacz wideo Pokazowe ćwiczenia czołgów NATO na Łotwie. 21 czołgów strzela na raz

Ma na to dwa lata. Podobno już znalazły się muzea, które wyraziły chęć zakupu pamiątek. Ich dotychczasowy właściciel mimo ewidentnego sentymentu, nie może ich zatrzymać. Zabrania tego niemiecka ustawa "Kriegswaffenkontrollgeset" o kontroli, produkcji i handlu bronią wojenną. Mieszkaniec Heikendorfu został surowo ukarany przez sąd w Kiel, w północnych Niemczech.

Musi zapłacić grzywnę w wysokości 250 tys. euro. Dodatkowo nałożono na niego karę 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu. O końcu jego procesu sądowego donoszą niemieckie agencje DPA oraz Reuters, a także amerykańska Associated Press. Dwudziestu żołnierzom, którzy zostali oddelegowani do odebrania sprzętu wojskowego, wydobycie czołgu z terenu posesji zajęło dziewięć godzin. Częściowo dlatego, że był pozbawiony gąsienic.

Lokalne władze urządziły nalot na dom emeryta z Heikendorfu w 2015 po doniesieniu, że zorganizował u siebie nielegalne muzeum. Teraz czołg Panther ma szansę trafić do prawdziwego muzeum. Podobno chce go kupić amerykańska instytucja. Według wielu specjalistów od techniki II Wojny Światowej "Pantera" była najlepszym gąsienicowym wozem bojowym swoich czasów.

 

Czołg "Panther" był imponującym osiągnięciem niemieckiej techniki

Panzerkampfwagen V Panther ważył około 45 ton i zadebiutował w 1942 roku. Wyposażono go w armatę 75 mm pozwalającą na niszczenie radzieckich czołgów T-34 z tego okresu oraz dwa karabiny maszynowe MG34. Nas najbardziej interesuje jego silnik. Jednostki napędowe do "Pantery" dostarczał Maybach. Benzynowy silnik miał 12 cylindrów i rozwijał moc 700 KM.

Pozwalała na rozpędzenie potężnego czołgu do prędkości 46 km/h na drodze i 24 km/h w terenie. Zasięg wynosił odpowiednio 250 km i 100 km. Do 1945 powstały tysiące sztuk takich czołgów w trzech różnych wersjach. To właśnie dwie "Pantery" zdobyli żołnierz batalionu "Zośka" w czasie Powstania Warszawskiego. Później ze zdobycznych czołgów utworzyli pancerny pluton.

Pomimo wielu wiarygodnych źródeł tej informacji trudno nam uwierzyć, że przez dziesiątki lat niemal 9-metrowy czołg był przechowywany i używany nielegalnie na prywatnej posesji. Tym bardziej że podobno ich właściciel nie robił z tego żadnej tajemnicy. Niektóre ze źródeł donoszą, że czołg znaleziono w piwnicy domu. Wygląda na to, że wreszcie trafi na miejsce, w którym powinien się znajdować od dawna — do muzeum.

Więcej o: