Do wypadku na S8 w Nadmie koło Radzymina doszło w sobotę 7 sierpnia koło godziny 15. O zdarzeniu było głośno w weekend - tir uderzył w bariery, przebił się przez nie i spadł z wiaduktu. Kierowca samochodu ciężarowego zginął. Policja poszukiwała świadków i próbowała ustalić przyczyny. Co wydarzyło się na trasie najlepiej pokazuje przerażający film, który pojawił się w serwisie YouTube:
Teraz już wiemy, co tak naprawdę wydarzyło się na trasie S8. Policja ustaliła, że jadące lewym pasem bmw najpierw z impetem uderzyło w volvo. Jego kierowca stracił panowanie nad swoim samochodem i wjechał w jadącą na prawym pasie ciężarówkę. Uderzenie było na tyle mocne, że kierowca tira staranował barierki, przebił się przez nie i spadł z wiaduktu około osiem metrów. Zakleszczonego z ciężarówki wyciągnęli dopiero strażacy. Mimo reanimacji nie udało się go uratować - zmarł na miejscu. Kierowca volvo był poważnie ranny.
Kierowca i pasażer bmw pieszo uciekli z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Policja namierzyła ich i aresztowała jeszcze tego samego dnia wieczorem. W chwili zatrzymania byli pijani. Nie wiadomo, czy również w momencie zdarzenia znajdowali się pod wpływem alkoholu, to ustalają teraz śledczy. "Gazeta Wyborcza" dowiedziała się od Małgorzaty Wersockiej z referatu prasowego Komendy Stołecznej Policji, że jeden z zatrzymanych był poszukiwany. Miał trafić do więzienia na 5 lat i 10 miesięcy za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i posiadanie znacznej ilości narkotyków.
Policja wciąż szuka świadków zdarzenia. Zgłaszać się można telefonicznie pod numerem: 47 72-47-259 i 22 776-20-21 lub osobiście w siedzibie KPP w Wołominie przy ul. Wileńskiej 43a.