W latach dziewięćdziesiątych automatyczna skrzynia była szczytem luksusu w Polsce. Była oferowana w nielicznych modelach i raczej w mocniejszych wersjach silnikowych. Jej popularyzacja na rynku stała się faktem na początku XXI wieku. I początkowo trend nie był dyktowany malejącą ceną tej opcji, a raczej zmianą rynku w Polsce. Kierowcy chętniej kupowali droższe wersje wyposażeniowe i postanowili inwestować w wygodę. Dziś automat dodatkowo zyskuje na znaczeniu. Pozwala jeszcze efektywniej dopracowywać ekologiczne właściwości silników i np. w segmencie premium powoli staje się standardem.
W segmentach niższych - np. B, C czy D - nadal obecne są dopłaty za automatyczne skrzynie biegów. Te wynoszą od 6,5 do blisko 10 tys. zł. I niestety to nie jest jedyna suma, którą kierowca powinien przygotować. Bo automat prędzej lub później będzie wymagał ingerencji mechanika. A to oznacza rozmowę ze specjalistą zaczynającą się na ogół od 2,5 tys. zł. Czy każdy kierowca jest skazany na potężne koszty? Na szczęście nie. Życie automatycznej skrzyni można wydłużyć - wystarczy właściwie o nią zadbać.
Absolutną świętością jest wymiana oleju w skrzyni i filtra. Mechanik mówi, że to zbędna fanaberia? Zmień zatem mechanika! Olej smaruje i chłodzi przekładnię. Zużyty sprawi, że ta ujawni usterkę mechaniczną czasami już po kilku latach eksploatacji - uszkodzić się mogą sprzęgła czy mechatronika. Co ile wymieniać olej w automacie? Każdy producent ma inne zalecenia. Warto je sprawdzić w książce obsługi pojazdu. Co do zasady nie należy tego jednak robić rzadziej niż co 60 tys. km lub 5 lat.
Wymiana oleju w skrzyni automatycznej nie jest tania. Procedura u mechanika poza ASO będzie kosztować od 700 do 1000 zł. W autoryzowanej stacji kwota będzie znacznie przekraczać 1000 zł. W dużej mierze ostateczna cena zależy od pojemności przekładni. Regularna wymiana środka smarnego sprawia, że samochód z automatem jest w stanie pokonać bezawaryjnie nawet 400 - 500 tys. km. A to zasięg który plasuje automat na poziomie podobnym jak przekładnia mechaniczna.
Serwisowanie to pierwszy punkt. Drugim jest właściwa eksploatacja. Skrzynia automatyczna jest smarowana olejem. A ten gęstnieje np. w nocy. Aby nie uszkodzić przekładni, najlepiej identycznie jak doładowany silnik "rozgrzewać" ją przed ruszeniem z miejsca o poranku. Co to oznacza? Odpal silnik i odczekaj kilkanaście sekund przed wrzuceniem biegu. Jak już ruszysz, jedź spokojnie przez minimum kilka minut.
Co do zasady, automatycznej skrzyni biegów lepiej jest nie męczyć zbyt mocno. Ciągnięcie ciężkiej przyczepy czy bardzo dynamiczne starty nie są dla niej zdrowe.
Kolejna zasada eksploatacyjna dotyczy przełożeń. Kiedy w automacie można zmienić bieg z D na R? Tylko po całkowitym zatrzymaniu. Gdy samochód się toczy, istnieje szansa że podczas zmiany przełożenia uszkodzicie zawory sterujące. Poza tym podczas jazdy w korku lepiej jest zrzucić bieg na pierwszy - mimo iż przekładnia wrzuca drugi. To pozwala na wydłużenie życia sprzęgieł zamontowanych w mechanizmie. Na autostradzie z kolei szkodliwa okazuje się długotrwała jazda z maksymalną prędkością - może doprowadzić do przegrzania skrzyni.
Przegrzanie automatycznej skrzyni biegów to możliwy scenariusz również podczas intensywnej jazdy poza utartymi szlakami, ewentualnie w czasie próby wyjechania z zaspy śnieżnej czy po zakopaniu się w piachu.