Leo Messi odchodzi z Barcelony. Czym jeździ słynny piłkarz? Pokłócił się z Ronaldo o najdroższy samochód na świecie

Lionel Messi nie przedłużył kontraktu z FC Barcelona. Kibice twierdzą, że to koniec pewnej epoki. Na tle innych gwiazd futbolu Messi nie chwalił się zbytnio swoim zamiłowaniem do motoryzacji. A powinien, bo posiada m.in. najdroższy wylicytowany samochód na świecie. Co poza ponad 60-letnim Ferrari stoi w garażu Argentyńczyka?

Piłkarze słyną z zamiłowania do ekskluzywnych, drogich i sportowych samochodów. Nie tylko piłkarze, ale o nich w świecie sportu mówi się najczęściej. Lionel Messi, argentyński piłkarz, który sześć razy zdobył Złotą Piłkę – nagrodę dla najlepszego piłkarza na świecie, 1 lipca zakończył swój kontrakt z klubem FC Barcelona.

Zobacz wideo Czym jeżdżą polskie gwiazdy? Oto ich samochody

Jednym z najdroższych aut w kolekcji Messiego jest wylicytowane w 2016 roku zabytkowe, wyścigowe Ferrari 335 S Spider Scaglietti. Mówi się, że podczas aukcji zabytkowych pojazdów w Paryżu samochód sprzedano za zawrotną kwotę 32 milionów euro (bijąc poprzedni rekord o trzy miliony). Tym samym Ferrari z 1957 roku stało się najdroższym wylicytowanym samochodem na świecie. Messi o zakup unikatowego Ferrari rywalizował m.in. z Cristiano Ronaldo, który też ostrzył sobie zęby na włoskiego roadstera.

Ferrari 335 Sport Scaglietti, Lionel Messi wylicytował je za 32 mln euro
Ferrari 335 Sport Scaglietti, Lionel Messi wylicytował je za 32 mln euro fot. By Alexandre Prévot from Nancy, France, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=63834767

Daily klasy premium

Podobno ulubionym samochodem Messiego przez lata było Maserati Gran Turismo MC Stradale. Włoskie auto wyposażone w silnik V8 o pojemności 4,7 litra generuje 450 KM i rozpędza się do 100 km/h w 4,5 sekundy. W 2017 roku pojawiła się informacja, że Messi sprzedaje swoje Maserati w jednym z niemieckich komisów. Podobno auto wystawiono za 120 tys. euro. Inne źródła mówiły, że Argentyńczyk podarował wóz swojemu bliskiemu przyjacielowi za namową żony. Partnerka Messiego miała bać się o niego gdy jeździł włoskim Gran Turismo (widocznie przez wcześniejsze cztery lata nie miała takich obaw).

Maserati GranTurismo MC Stradale Demonoxious
Maserati GranTurismo MC Stradale Demonoxious fot. Wheelsandmore

Z innych "życiowych" samochodów, w garażu Messiego swego czasu stało Audi Q7, którym wygodnie podróżował ze wspomnianą małżonką Antonellą i synami Thiago i Mateo (jeszcze przed narodzinami najmłodszego, trzyletniego obecnie Ciro). Później rodzina argentyńskiego piłkarza zmieniła familijny wóz na Range Rovera Vogue. W niektórych kręgach model ten jest określany jako najwygodniejszy SUV w historii.

 

Samochody "dla ludzi"

A jakie było pierwsze auto Lionela Messiego? Biały, niepozorny MINI Cooper Cabrio. Napastnik Barcelony podobno bardzo go polubił ze względu na praktyczność i małe rozmiary (z tym trudno się spierać). Jednak najdziwniejszym i najmniej spodziewanym modelem w garażu słynnego piłkarza była (albo jest nadal, kto wie...) Toyota Prius. Spokojnie. Argentyńczyk nie poszedł do salonu Toyoty i nie kupił prawdopodobnie najnudniejszego samochodu hybrydowego na świecie z własnej woli, tylko dostał go od japońskiego producenta. Szary Prius kosztował wówczas około 20 tys. dolarów. Oznacza to, że zamiast klasycznego wyścigowego Ferrari o którym pisaliśmy na początku, Messi mógłby sobie kupić... 1800 Priusów.

Lionel Messi, Toyota Prius
Lionel Messi, Toyota Prius Toyota

Na sportowo

W garażu Leo Messiego znalazła się też Pagani Zonda, auto warte blisko półtora miliona dolarów, które pierwszą setkę na liczniku osiąga po 3,8 sekundy. Znajdziemy tam też takie "oklepane" wśród piłkarzy propozycje jak Audi R8 V10, R8 Spyder czy Ferrari F430 Spider. Na tle Diego Maradony, który poruszał się po ulicach opancerzoną ciężarówką Hunta Overcormer, nie jest to chyba zbytnia ekstrawagancja.

 
Więcej o: