Raport awaryjności przygotowywany co roku przez instytut ADAC cieszy się sporą renomą wśród kierowców. Powód? Tym jest skala dokumentu. W roku 2021 powstał na bazie 3,38 mln zgłoszeń dokonywanych przez niemieckich kierowców, których samochody uległy awarii na trasie. Co więcej, pod uwagę brane były tylko modele, które nie były starsze niż 10 lat, a do tego osiągnęły produkcję na poziomie co najmniej 10 tys. sztuk. Następnie zestawienie zostało podzielone na pięć klas.
Oczywiście raport ADAC w niektórych punktach w mocny sposób nie zaskakuje. Przykład? W większości klas topowe miejsca zajęły modele pochodzące z Niemiec lub Japonii. To jednak jeszcze nie oznacza, że w raporcie brakuje zaskoczeń. Bo i na takie znalazło się miejsce. Przykład? Idealny pochodzi już z segmentu małych samochodów miejskich. Zaraz za zwycięzcą zestawienia - Audi A1 pojawia się samochód... francuski. Mowa o Citroenie C3. Trzecia lokata z kolei przypadła autu zaprojektowanemu we... Włoszech. Modelem tym stał się Fiat Punto. Bardzo dobrze oceniony został też Peugeot 2008 czy Renault Captur.
Co z segmentem C? Choć liderem wśród aut kompaktowych okazało się Audi A3, na uwagę zasługuje również wynik osiągnięty przez Hyundaia Tucsona, Mitsubishi ASX-a czy Skodę Rapid. Choć samochody na pierwszy rzut oka mogą wydawać się niepozorne, raczej nie przepadają za wizytami w warsztacie. Ich bezawaryjność we wszystkich kategoriach rocznikowych została oceniona przez ADAC dobrze. A to nie koniec, bo w segmencie C zaskakuje jeszcze jedna rzecz. Wyjątkowo słaby wynik Kii Cee`d i Kii Sportage. To dwa modele, które otwierają listę najbardziej awaryjnych aut!
W przypadku klasy średniej widać wyraźną dominację modeli posiadających niemieckie logo na masce. Pierwsza dziesiątka składa się z trzech Audi, trzech BMW i trzech Mercedesów. Rodzynkiem na tej liście okazuje się szwedzkie Volvo XC60. SUV jak widać jest doceniany nie tylko przez kierowców, ale i... mechaników. Dolna część stawki? Pojawia się w niej Seat Alhambra i Volkswagen Sharan. Zaskakujące w tym przypadku są nie modele, a fakt że od lat plasują się ona na szarym końcu list ADAC. Co oznacza, że VAG nie wyciąga zbyt dużych wniosków z lektury zestawień niemieckiego automobilklubu...