Nie daj się nabrać handlarzowi. Tak poznasz duży przebieg używanego auta

Chcesz kupić samochód używany? Nie daj się nabrać handlarzowi i dokładnie sprawdź przebieg oglądanego pojazdu. W przeciwnym razie może się okazać, że trafisz na motoryzacyjną minę.

Zakup samochodu używanego nie jest łatwym zadaniem. Po pierwsze dlatego, że rynek jest dosłownie zalany ofertami. Po drugie Polacy mają taką przypadłość, że zawsze poszukują okazji. A okazje często idą w parze z tzw. minami motoryzacyjnymi. Mowa w tym przypadku o autach, których stan pozostawia wiele do życzenia. Jak zatem kupić auto używane? Warto dobrze je sprawdzić. I to nie tylko w kwestii mechaniki, ale i przebiegu. Przebiegu, który często jest "optymalizowany" przez sprzedającego.

Kary za cofanie liczników? Nie poprawiły sytuacji…

Trzeba to powiedzieć głośno. Cofanie liczników nie tylko było, ale nadal jest nagminną praktyką. I sprzedających nie zniechęca nawet fakt, że czyn został obwarowany surową karą. Za obniżenie przebiegu pojazdu grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia! Kupujący powinien zatem wiedzieć jak sprawdzić samochód używany, żeby wiedzieć czy deklarowany przez sprzedającego przebieg jest realny. Jak nie dać się nabrać handlarzowi?

W pierwszej kolejności pojazd należy sprawdzić w bazie historiapojazdu.gov.pl. Po wpisaniu takich danych jak numer rejestracyjny, numer VIN czy data pierwszej rejestracji kupujący uzyska informacje zapisane w bazie CEP w czasie przeglądów technicznych i kontroli policyjnych (funkcjonariusze od roku 2020 muszą wpisywać przebieg podczas każdej kontroli). Zastrzeżenie w tym przypadku jest jedno - w bazie można sprawdzić tylko auta zarejestrowane w Polsce. W przypadku sprowadzonych możliwości takiej nie ma.

Jak nie CEP to może baza producencka? To też sposób!

Auta importowane z zagranicy nadal można kontrolować. W jaki sposób? Pomóc w tym celu mogą bazy producenckie - prowadzone w ramach przeglądów gwarancyjnych na terenie Europy. I tak jeżeli w bazie takiej znajduje się wpis sprzed kilku lat, który mówi o przebiegu zbliżonym do obecnego, śmiało można podejrzewać że licznik został cofnięty przed eksportem lub zaraz po przywiezieniu do kraju. Za granicą samochody na ogół są eksploatowane dość intensywnie - przebiegi na poziomie kilku tysięcy kilometrów rocznie (szczególnie w przypadku dobrze wyposażonych modeli z silnikiem diesla) są po prostu mało realne.

Numer VIN auta w bazie producenckiej warto sprawdzić z jeszcze jednego powodu. Zdradzi on specyfikację modelu - w tym chociażby kolor tapicerki. Odstępstwa od fabrycznej konfiguracji mogą świadczyć o tym, że elementy były wymieniane, aby zatuszować cofnięty przebieg.
Zobacz wideo Olsztyn. Pijana 46-latka przebiegała w niedozwolonym miejscu przez jezdnię. Została potrącona przez nadjeżdżające auto

Prawdziwy przebieg samochodu mogą zdradzić oględziny

Trzecia z metod kontroli przebiegu w samochodzie używanym odnosi się do oględzin. Jeżeli kupujący nie zna się na autach, powinien poprosić o pomoc mechanika lub opłaconego specjalistę. Osoba taka zwróci uwagę na zużycie elementów wnętrza - to na ich podstawie najczęściej da się ocenić realność przebiegu w samochodzie używanym. Na czym należy się skupić?

  • na wytartej kierownicy, na zdeformowanych fotelach, na przetarciach tapicerki lub zużyciu plastików,
  • ważny jest mieszek skrzyni biegów - a konkretnie to czy nie jest wytarty lub wygląda na przesadnie nowy - wymiana mieszka to też znaczący sygnał,
  • kluczowy jest stan silnika - mały przebieg nie może oznaczać np. licznych wycieków, nierównej pracy czy szarpania,
  • znaczenie ma stan skrzyni biegów - występowanie wycieków np. w okolicy półosi, ale też sposób pracy lewarka (czy nie ujawnia luzów),
  • używane samochody z silnikiem diesla lub benzyniakiem z instalacją LPG muszą mieć duży przebieg - jak już pisaliśmy, nikt nie kupuje takich aut za granicą żeby jeździć w niedzielę do kościoła.

Przebieg auta można odczytać ze… sterowników

Kupujący podczas poszukiwania samochodu używanego może też zastosować tzw. opcję atomową. Na czym ona polega? Na uzyskaniu pomocy fachowego elektromechanika. Ten przy pomocy komputera diagnostycznego będzie w stanie odczytać przebieg ze sterowników zamontowanych w pojeździe. Usługi takiej osoby mogą być jednak dość drogie - dlatego tak wnikliwą kontrolę stosuje się głównie w przypadku zakupu drogiego samochodu używanego.

Handlarze nie tylko cofają przebieg. Też tuszują ten fakt.

Zakup samochodu używanego wymaga dużej uwagi. Kupujący wydaje sporą sumę i chciałby ulokować ją możliwie najlepiej - tak, aby zminimalizować ilość wizyt w serwisie. Jednocześnie to wzmaga kreatywność handlarzy. Dziś nie tylko cofają oni przebieg, ale starają się też tuszować ten fakt. Dlatego w droższych autach decydują się np. na wymianę foteli na mniej zniszczone, obszywanie kierownicy, regenerację plastików czy dokładne mycie silnika. Każdy z tych przypadków musi wzbudzić nieufność kupującego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.