Strażnicy miejscy i gminni mogą już niedługo otrzymać nowe uprawnienia. W Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekt nowelizacji ustawy nakładający mandaty na użytkowników elektrycznych hulajnóg i innych urządzeń elektrycznych służących do przemieszczania się.
W tekście nowelizacji właściwie pojawiło się jedynie wyliczenie, w jakich okolicznościach może strażnik nałożyć grzywnę dla użytkownika pojazdu. W Polsce wysokość grzywny wynosi od 20 do 5000 zł. Problem jednak pojawia się w momencie jak to prawdo miałoby być egzekwowane. Ani strażnicy miejscy, ani strażnicy gminni nie posiadają radarów ręcznych, ani mobilnych fotoradarów. Jak zatem ma dochodzić do właściwego egzekwowania przepisu?
Według ustawy, która została wprowadzona 20 maja tego roku, użytkownicy hulajnóg elektrycznych (bo de facto głównie do nich się tyczy ten przepis ze względu na ilość na drogach i chodnikach) mogą poruszać się po drogach i ścieżkach rowerowych, ale nie szybciej niż 30 km/h. W przypadku, gdy nie mogą przemieszczać się po wymienionych miejscach mogą wjechać na chodnik. Gdy jednak wjadą tam, to nie mogą poruszać się szybciej niż piesi. Od 1 czerwca użytkownicy pojazdów elektrycznych podobnie jak samochodów mają obowiązek przepuszczania pieszych, którzy wchodzą na oznakowane przejście dla pieszych.
Poza egzekwowaniem pierwszeństwa na przejściu, które jest dosyć oczywistym łamaniem, bądź nie prawa, to strażnicy w przypadku przekroczenia prędkości będą mieli problem. Brak sposobu pomiaru może doprowadzić do nadużyć, gdyż mogą robić to na przysłowiowe „oko". Ewentualnie druga opcja jest taka, że ten przepis będzie po prostu martwy. Czas jednak pokaże jak zostanie to rozwiązane i czy straże będą potrafiły rozwiązać ten problem.