Internet w tym tygodniu obiegły zdjęcia i filmy czołgu bojowego T-80 znalezionego na drodze a wyspie Sachalin (we wschodniej części Rosji, niedaleko Japonii). To poradziecka konstrukcja (produkowany od 1976 roku) wciąż wykorzystywana m.in. w Rosji. Tym razem znaleziona na środku publicznej drogi.
Nie byłoby w tym znalezisku nic szczególnie dziwnego, gdyby nie to, że czołg wyglądał na porzucony i był przewrócony gąsienicami do góry. Na dodatek na prostej, asfaltowej drodze, co wydaje się jeszcze bardziej zaskakujące. Nic zatem dziwnego, że spora część kierowców zatrzymywała się i fotografowała wojskowy pojazd.
Co właściwie stało się na wyspie Sachalin? Sprawę zbadała lokalna policja, która ustaliła, że czołg wypadł z wojskowego transportu i niefortunnie przewrócił się gąsienicami do góry. Wewnątrz maszyny nie było żołnierzy, a w wyniku incydentu nikt nie został ranny. Winę za wypadek ponosi podobno kierowca ciężarówki odpowiedzialny za transport, bo źle zabezpieczył czołg.
Jako, że wojsko nie dysponowało odpowiednim sprzętem koniecznym do odwrócenia czołgu, wart ok. 3 mln dol. T-80 pozostał na drodze do czasu przyjazdu dźwigu. Pojazd został odwrócony ostatecznie po kilku godzinach i zabrany przez wojskowych. Co ciekawe, pomimo że cała sytuacja wyglądała groźnie, czołg nie został uszkodzony.