Upały to udany urlop. Z pewnością tak. O ile jednak wolne można mieć przez tydzień czy dwa, o tyle upały potrafią trwać tygodniami. A niestety nie wszystkie samochody w Polsce nawet dziś mają klimatyzację - ewentualnie fabryczny schładzacz uległ awarii. Jak radzić sobie podczas jazdy nimi w sytuacji, w której termometr wskazuje 35 stopni Celsjusza? Metod jest kilka - i w większości były one opracowane oraz sprawdzone jeszcze przez naszych dziadków.
Samochód pozostawiony na słońcu momentalnie nagrzewa się. W kabinie pasażerskiej może być nawet ponad 70 stopni Celsjusza. Nawet z klimatyzacją obniżenie tak wysokiej temperatury nie jest łatwym zadaniem. Co zatem zrobić, gdy w aucie schładzacza nie ma? W pierwszej kolejności warto intensywnie przewietrzyć wnętrze. W tym celu kierowca powinien otworzyć drzwi i np. klapę bagażnika. Kilkuminutowe wietrzenie zdecydowanie poprawi komfort. Poza tym warto otworzyć jedną, dwie szyby w czasie jazdy. To pozwoli na wymianę powietrza, ale nie doprowadzi do dużego przeciągu i przeziębienia.
Wietrzenie kabiny przed ruszeniem z miejsca jest w stanie schłodzić ją nawet o kilkanaście stopni Celsjusza.
No dobrze, ale czy da się zrobić tak, aby samochód na postoju mniej się nagrzewał? Oczywiście. Najlepiej w tym celu postawić pojazd w garażu - w tym podziemnym. Tam nie operuje słońce i nie powoduje nadmiernego nagrzewania się kabiny. Poza garażem pojazd warto zaparkować w taki sposób, aby stał w cieniu lub bardziej nasłoneczniona strona znajdowała się z tyłu auta - bo przednia szyba jest duża i mocno potęguje działanie promieni słonecznych. W blokowaniu promieni słonecznych pomóc może też folia przyciemniająca na szybach.
Co z osłonami przeciwsłonecznymi? Być może nie wyglądają one przesadnie estetycznie, jednak również mogą się przydać. Położenie ich za przednią szybą błyszczącą stroną na zewnątrz sprawi, że będzie odbijać promienie słoneczne. W ten sposób konsola, kierownica czy fotele nagrzeją się w mniejszym stopniu. Na tym zalety osłon nie kończą się, bo te są też tanie (kosztują jakieś 15 - 20 zł), proste w montażu i przydają się też... zimą - chronią szybę przed mrozem, a kierowcę przed skrobaniem.
Jak ekspresowo schłodzić samochód? A może pomyśleć o bateryjnym wentylatorze? Gadżety tego typu wyglądają często śmiesznie, ich skuteczność jest raczej równie mało poważna. Raz, że nie mają wystarczającej mocy, aby wzbudzić mocny strumień powietrza dający ulgę w czasie jazdy. A dwa, że mogą hałasować i rozpraszać kierowcę.