Silnik, który nigdy nie mógł udowodnić swojej wartości. Teraz jest do wylicytowania

Miał trafić do bolidu F1, później do serii wspierającej Formułę 1, która nigdy nie wystartowała, a teraz może stać się. stolikiem.

3,5-litrowy silnik V10 Alfa Romeo V1035 został ostatnio wystawiony na aukcję w Collecting Cars. Powstało jedynie 15 takich jednostek, które miały trafić w 1990 roku do bolidu Ligier. Mógł on wytwarzać 629 KM. Mógłby, bo nigdy nie został wykorzystany do tego, do czego został stworzony.

Zobacz wideo

Ligier i Alfa załapały spięcie między sobą, przez co silniki tej drugiej firmy nigdy nie dotarły na miejsce. Ligier zdecydował się ostatecznie na Coswortha. Alfa Romeo jednak nie chciała dać za wygraną, chcieli włożyć wspomniany silnik do modelu 164 Pro-Car, który startowałby w serii M1 Procar, która zadebiutowała jedynie z dwoma sezonami na początku lat 80-tych. Seria ta miała być ponownie powołana do życia i śledzić trasę wyścigów Formuły 1. Na nieszczęście dla Alfy, żaden inny producent nie podniósł rękawicy i nie był przygotowany by stworzyć pojazd z silnikiem z F1 o wyglądzie auta produkcyjnego.

Ten konkretny egzemplarz silnika był przez wiele lat przechowywany w Alfie Romeo, aż został niedawno kupiony przez obecnego sprzedawcę. Obecna cena wywoławcza wynosi 5250 funtów. To raczej nie jest wygórowana cena.

Przyszły właściciel, jeśli będzie chciał, będzie mógł odbudować model 164 Pro-Car albo przerobi silnik na charakterystyczny stolik do pokoju gościnnego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.