Nie trzymasz rąk na kierownicy? Zatem otrzymasz mandat wynoszący 500 zł. I choć zasada ta brzmi niezwykle drakońsko, w rzeczywistości tak naprawdę drakońska nie jest. A przemawiają za tym dwa argumenty. Po pierwsze obowiązek trzymania rąk na kierownicy odnosi się do... kontroli drogowej - wyłącznie! Po drugie zobligowanie prowadzącego do takiego zachowania jest podyktowane w dużej mierze wyznaczeniem zasad, które okażą się bezpieczne dla funkcjonariuszy. Policjant będzie bowiem wiedział, że kierowca nietrzymający rąk na kierownicy i wysiadający z pojazdu może stanowić zagrożenie - wcześniej podejmie zatem reakcję.
Kierowcy i pasażerowie popełniają często błąd poznawczy. Zakładają że policjant zna ich intencje w sytuacji, w której wysiadają z pojazdu w czasie kontroli drogowej. Policjant natomiast nigdy nie ma pewności czy opuszczenie wnętrza pojazdu nie jest np. początkiem ataku przy użyciu ostrego narzędzia. W tym punkcie warto zrozumieć funkcjonariuszy.
Przepis nakładający obowiązek trzymania rąk na kierownicy tak naprawdę sprawia, że policjant wykonujący czynności w ramach kontroli drogowej ma większe możliwości egzekwowania poleceń wydawanych prowadzącemu. Dyskusja z nim może się bowiem zakończyć dotkliwym mandatem. Czy to kwestia bulwersująca? Nie specjalnie. Większość kierowców i tak słucha się poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy po zatrzymaniu na drodze. Co więcej, ewentualny mandat dotyczy tylko kontroli drogowej - nie odnosi się do bezwzględnego obowiązku trzymania rąk na kierownicy w czasie jazdy (co uniemożliwiłoby np. zmianę stacji radiowej).
Nowelizacja przepisów zakładająca obowiązek trzymania rąk na kierownicy w czasie kontroli drogowej zaczęła obowiązywać 7 listopada 2019 roku. W tym momencie pojawiło się jednak więcej nowości. Bo po zatrzymaniu przez policjantów prowadzący lub pasażerowie nie mogą też wysiadać z pojazdu! Opuszczenie kabiny jest możliwe tylko w przypadku, w którym poproszą o to przeprowadzający kontrolę policjanci. Co jeszcze się zmieniło? Policjanci nie muszą pokazywać legitymacji służbowej, a dodatkowo muszą np. każdorazowo weryfikować przebieg pojazdu.
Jednym z kluczowych uprawnień nadanych policjantom na mocy nowelizacji stała się możliwość prowadzenia kontroli chociażby prędkości z dowolnego miejsca. Pojazd policyjny może być zatem zaparkowany także tam, gdzie jest to niedozwolone - np. na chodniku czy przystanku autobusowym. I co ważne, zasada ta dotyczy nie tylko radiowozów oznakowanych, ale i nieoznakowanych.