Koncepcja ulicznych torów polega na łączeniu fragmentów dróg publicznych w odpowiedniej konfiguracji i zabezpieczaniu ich czas przeprowadzanych tam sportowych zmagań. Na co dzień te same ulice służą do przemieszczania się zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Najsłynniejsze tory tego typu to Circuit de Monaco w Monte Carlo i Circuit Le Sarthe, gdzie jest organizowany wyścig 24-godzinny w Le Mans.
Z torem Mount Panorama (jego inna nazwa to Bathurst od miasta, przy którym jest położony) jest podobnie. Jego asfalt po raz pierwszy został wykorzystany do wyścigów w 1938 roku. Gdy zostaje zamknięty dla ruchu publicznego ma 6,2 km długości i 23 zakręty. Najbardziej znane wyścigi, które są tam rozgrywane, to Bathurst 1000 i 24-godzinny wyścig w Bathurst. Powinni go kojarzyć także miłośnicy wirtualnych zmagań w serii gier wyścigowych Gran Turismo.
Kierowca BMW najwyraźniej nie ma konsoli Playstation. Gdy został zatrzymany przez australijską policję na gorącym uczynku, sądził że jest na torze wyścigowym, gdzie nie musi przestrzegać ograniczeń prędkości. Rozpędził się do 119 km/h w miejscu, w którym wolno jechać 60 km/h. Ta pomyłka kosztowała go 1900 australijskich dolarów, czyli około 5400 zł.
Pech niedoszłego kierowcy wyścigowego był ogromny, bo akurat trafił na moment przeprowadzania lotnej kontroli prędkości przez patrol australijskiej drogówki. Wobec przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 45 km/h policja była bezlitosna, a przy okazji z pewnością miała niezły ubaw. Wysoka kara pieniężna to dopiero początek kłopotów niezorientowanego kierowcy niebieskiego sedana BMW 320i.
Oprócz tego na jego konto trafiło 6 punktów karnych, skonfiskowano jego prawo jazdy, stracił tablice rejestracyjne z auta. Odzyska je za trzy miesiące, ale uprawnienia do jazdy otrzyma z powrotem dopiero za pół roku. Na koniec policjanci pouczyli właściciela samochodu, że mimo jego poprawnych skojarzeń ze sportami samochodowymi, wyciągnął błędne wnioski.
Na co dzień Mount Panorama to nie tor, ale malownicza górska (około 860 m n.p.m.) trasa, która nie jest właściwym miejscem do przeprowadzania prób sportowych. Warto tam pojechać, żeby podziwiać widoki, ale na pewno nie po to, żeby mierzyć czas przejazdu. Pomyślmy o tej bolesnej pomyłce zawsze, gdy uznamy polskie kary za przekroczenie prędkości za zbyt surowe.