Chorwacja to jeden z częściej obieranych wakacyjnych kierunków. Można tam bez problemu dotrzeć samochodem - z Warszawy nad Adriatyk musimy pokonać około 1200-1300 km, a widoki, krystaliczna woda i kamieniste plaże zapierają dech w piersiach. Jeśli jednak wybieramy się tam „na kołach", warto uważnie stosować się do przepisów ruchu drogowego.
O zaostrzeniu chorwackiego taryfikatora było głośno przed dwoma laty. Główna zmiana w chorwackim prawie dotyczyła wysokości mandatów za poważne wykroczenia. Z 6 tys. zł, kary finansowe wzrosły do ponad 11 tys. zł. Przy dzisiejszym kursie (początek wakacji 2021 r.) za najbardziej rażące łamanie przepisów kierowca będzie musiał zapłacić 12 tysięcy złotych. Z takim mandatem kierowcy muszą się liczyć za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, przejazd na czerwonym świetle, prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków lub alkoholu (powyżej 1,5 promila), wjazd na autostradę pod prąd czy jazdę samochodem pomimo braku odpowiednich uprawnień.
Mandat za przekroczenie prędkości, który wynosi 12 tysięcy złotych z perspektywy polskiego kierowcy szokuje. U nas to w końcu zaledwie 500 zł. Nawet, jeśli policjant skieruje sprawę do sądu, to maksymalna grzywna wynosi 5000 zł. Dlaczego Chorwaci są aż tak surowi? Zmagają się z podobnymi problemami co my, a ich drogi plasują się na samym szczycie najniebezpieczniejszych w Europie. Postanowili z tym działać znacznie ostrzej.
Teren zabudowany
Teren niezabudowany:
W ogóle chorwacki taryfikator jest dość ostry. Za rozmowę przez telefon podczas jazdy bez słuchawek lub zestawu głośnomówiącego zapłacimy w przeliczeniu ok. 900 zł, za jazdę bez zapiętych pasów - 600 zł, a za przewóz dziecka bez fotelika - również 600 zł. Z kolei mandaty za prędkość wahają się od 200 kun.
W wyjątkowych sytuacjach, chorwacka policja będzie może zatrzymać pojazd do czasu wyjaśnienia sprawy przez sąd. Ma to dotyczyć sytuacji, w których kierowca zostanie po raz drugi złapany na przekroczeniu prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h, lub będzie prowadził pod wpływem alkoholu, a jego zawartość w organizmie przekroczy 0,5 promila. Wówczas koszty przechowania samochodu do czasu wyjaśnienia sprawy poniesie kierowca.
Kierowcy dużych samochodów (DMC, dopuszczalna masa całkowita, przekracza 3,5 tony) mają absolutny zakaz jeżdżenia po alkoholu. W ich przypadku alkomat musi wskazać 0,0 promila. W przypadku kierowców osobówek przepisy są łagodniejsze. Można mieć do pół promila. Co ciekawe, jeśli ktoś ma mniej, ale porusza się w sposób niebezpieczny, to policja może go ukarać mandatem. W przypadku przekroczenia dopuszczalnego limitu alkoholu chorwackie przepisy również przewidują dość szerokie widełki kar. Bardzo ostrych kar. W niektórych sytuacjach sprawa może się skończyć w sądzie lub w wiezieniu.