Zakręt, który powoduje wiele wypadków, ale rządzący to bagatelizują

Źle wykonane zakręty mogą przysporzyć kierowcom wielu problemów z wypadnięciem z drogi na czele. Powinno się je również szybko naprawiać. Nie wszyscy jednak tak uważają.

Zakręt na drodze S1 na wysokości Bielska-Białej jest jednym z najniebezpieczniejszych w Polsce. Praktycznie, co kilka dni dochodzi tam do wypadku. Charakteryzuje się on dosyć ostrym kątem, gdyż droga skręca pod kątem ponad 90 stopni. W ciągu roku dochodzi tam do ponad 100 wypadków.

Ostatnio w tej sprawie złożyła interpelację posłanka Koalicji Obywatelskiej. Zapytanie zostało skierowane do Ministerstwa Infrastruktury, czy są planowane jakiekolwiek środki zapobiegawcze i poprawienie bezpieczeństwa kierowców. Trzeba zaznaczyć, że w tym miejscu wypadki mają zarówno auta osobowe, jak i motocykle, a także ciężarówki.

Ministerstwo w postaci sekretarza stanu Rafała Webera odpowiedziało, że wspomniany zakręt będzie wchodził w skład węzła dróg S1 i S52. Wspomniał również, że znajdują się tam znaki ostrzegawczy, w tym informacja o ograniczeniu prędkości do 60 km/h. Zwężenie drogi w tym miejscu również nie wchodzi w grę ze względu na duży ruch, który tylko by utrudnił podróżowanie.

Minister twierdzi również, że gdyby kierowcy stosowali się do ograniczeń wtedy nie dochodziłoby do wspomnianych wypadków. Co za tym idzie pełną odpowiedzialność za obecny stan rzeczy ponoszą kierowcy, którzy rozmyślnie nie stosują się do ograniczeń prędkości i świadomie łamią prawo.

Wynika na to, że dopóki nie zostanie przebudowany zakręt i kierowcy nie zaczną stosować się do przepisów dopóty będzie dochodzić do wypadków. Planowane zmiany na tej trasie to IV kwartał 2023 r.

Zobacz wideo
Więcej o: