Hydrogen Eagle to nowy program Orlenu, na temat którego koncern zdradził teraz nieco szczegółów. Celem państwowego przedsiębiorstwa jest rozwój infrastruktury wodorowej, która na ten moment w Polsce praktycznie nie istnieje.
Orlen rusza z wodorową inwestycją
W ramach akcji Orlen planuje do 2030 roku budowę ponad 100 stacji tankowania wodorem. W samej Polsce będzie ich 54, ale kolejne 26 miejsc pojawi się na Słowacji i 22 w Czechach. Poza tym powstać ma 6 hubów wodorowych, które za 9 lat pozwolą na osiągnięcie produkcji na poziomie 50 tys. ton rocznie.
W Polsce powstaną 3 huby - jeden na Morzu Bałtyckim, jeden na północy i jeden na południu naszego kraju. Poza tym dwa huby pojawią się w Czechach i jeden na Słowacji. Wszystkie mają być zasilane energią odnawialną. Poza tym pojawią się 3 instalacje produkcji wodoru z recyklingu odpadów (dwie w Polsce i jedna w Czechach).
Z danych Orlenu wynika, że do elektroliza konieczna do wytworzenia wodoru pochłonie 250 MW energii, którą dostarczą lądowe i morskie farmy wiatrowe oraz fotowoltaika. Wykorzystanie wodoru ma się jednak przełożyć na redukcję emisji CO2 o milion ton rocznie.
Zdaniem Daniela Obajtka, prezesa koncernu, Orlen ma szansę stać się środkowoeuropejskim liderem paliw wodorowych. Program ma też wzmocnić powstającą europejską infrastrukturę wodorową European Hydrogen Backbone (EHB).
Mamy świadomość, że jest to niezwykle istotne zarówno z biznesowego, jak i środowiskowego punktu widzenia. Wejście w obszar zrównoważonej produkcji wodoru w perspektywie kolejnych dekad zapewni nam przewagi konkurencyjne w obszarze detalicznym, rafineryjnym i energetycznym. Ponadto, pozwoli na znaczącą redukcję śladu węglowego i będzie ważnym krokiem do osiągnięcia neutralności emisyjnej w 2050 roku
- mówi prezes Orlenu cytowany w komunikacie.
