Instytucje dbające o bezpieczeństwo na drogach w Polsce od lat umiejętnie pielęgnują przekonanie, że to prędkość zabija. Skutek? Opinia społeczna jest taka, że kierowca jeżdżący wolniej jest rozsądniejszy i bardziej przepisowy. O ile z poglądem takim nie mam zamiaru dyskutować, o tyle chcę się skupić na jeszcze jednej kwestii. Bo zarówno w przypadku szybkiej, jak i wolnej jazdy konieczne jest unikanie... skrajności. W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że na drogach obowiązuje nie tylko prędkość maksymalna, ale i minimalna. Jej złamanie też jest obwarowane mandatem!
No dobrze, ale czy prędkość minimalna właściwie ma sens? I to jeszcze jaki! A żeby się o tym przekonać, wystarczy trafić na zawalidrogę jadącego 60 km/h np. autostradą. Osoba taka nie tylko tamuje ruch, ale też tworzy niewiele mniej realne zagrożenie wypadkiem od pirata drogowego. Inny użytkownicy raczej nie spodziewają się bowiem, że na drodze pozwalającej na bezpieczne podróżowanie z prędkością 140 km/h pojawi się ktoś, kto obniży ten limit przeszło dwukrotnie. Skutkiem będzie konieczność nagłego hamowania, a to ma szansę skończyć się poślizgiem i zderzeniem z innymi użytkownikami drogi.
Ustawodawca wyszedł z założenia, że minimalna prędkość jest konieczna. Właśnie dlatego wpisał to pojęcie do ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością nieutrudniająca jazdy innym kierowcom - art. 19 ust. 2 pkt 1.
Problem z tym zapisem jest tak naprawdę jeden. O ile ustawodawca chętnie i konkretnie określa maksymalną prędkość, o tyle limitu minimalnej prędkości nie wskazał. A to oznacza, że ocena zbyt wolnej jazdy jest uznaniowa i zależy w dużej mierze od policjantów. A skoro już wykroczenie zostało sprecyzowane przepisami, jest też obwarowane karą. Mandat za zbyt wolną jazdę to 50 do 200 zł oraz 2 punkty karne.
Oczywiście są przypadki, w których przepisy precyzyjnie określają prędkość minimalną. A najlepszy przykład dotyczy chociażby jazdy w tunelu. Warunek? Przed wjazdem do niego może pojawić się znak C-14 "Prędkość minimalna" - to on wyznaczy limit. A co z autostradą? W końcu mogą pojawić się na niej tylko pojazdy, które osiągają co najmniej 40 km/h. Czy ten wymóg z góry wskazuje prędkość minimalną? Niestety nie - odnosi się jedynie do minimalnych warunków technicznych, które musi spełnić pojazd uczestniczący w ruchu.