Każde auto traci na wartości. To jest fakt. Również te drogie i wyjątkowe, jeśli nie staną się ikonami będą tracić. Paris Hilton, gdy w 2006 roku kupowała nowego SLR-a McLarena musiała wydać 463.000 dolarów. Ten sam samochód został niedawno sprzedany na aukcji za jedyne 180.000 dolarów. Czyli mniej więcej 18 tysięcy dolarów rocznie.
Kolejna sprawa, że im rzadsze auto tym serwis jest droższy, a naprawa SLR-a do tanich nie należy. Przekonał się o tym nowy właściciel wcześniej wspomnianego auta, który wysłał pojazd do certyfikowanego serwisu Mercedesa na prostą wymianę oleju… jak się okazało tematów do naprawy było o wiele więcej.
Przykładowe elementy z długiej listy do serwisowania zawierały: pompa wspomagania układu kierowniczego – 2220 dolarów, drążek kierowniczy – 6270 dolarów, używane oryginalne koło Mercedesa – 1899 dolarów, rozpórki gazowe od drzwi – 2500 dolarów za sztukę. Nawet do wymiany były tak prozaiczne elementy jak wycieraczki, dysze spryskiwaczy czy linka do wlewu paliwa.
Podsumowując koszt napraw SLR-a McLaren, który na liczniku ma przejechane 33.800 km to 34.565 dolarów. W Stanach Zjednoczonych koszt nowej A klasy z nadwoziem limuzyny jest o 1000 dolarów niższy. Na liście nie było tarcz hamulcowych, których wymienienie to dodatkowy koszt 20.000 dolarów, a za same klocki należy zapłacić około 3000 dolarów. Takie są blaski i cienie posiadania rzadkiego, drogiego auta.