Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad alarmuje, że nawet jedna piąta wypadków w Polsce jest powodowana przez nadmierną prędkość. A nadmierna to taka, która nie została dostosowana do warunków jazdy. Jak określić optymalną szybkość? Kierowcy mogą w tym pomóc ograniczenia. Ograniczenia prędkości w Polsce dzielimy na dwa typy - odgórne dotyczące konkretnego pojazdu i miejsca oraz punktowe odnoszące się do konkretnej sytuacji drogowej.
Czasami przepisy wskazują warunki dodatkowe podwyższające lub zmniejszające dopuszczalną prędkość danego typu pojazdów. Przykład? Autobus spełniający dodatkowe warunki techniczne może jechać drogą ekspresową jednojezdniową, drogą ekspresową dwujezdniową lub autostradą 100 km/h, a np. motocykl przewożący dziecko w wieku do lat 7 może poruszać się z prędkością wynoszącą 40 km/h.
Warto pamiętać o tym, że w miejscach szczególnie niebezpiecznych lub wymagających tego zarządca drogi ma prawo ograniczyć lub podwyższyć dozwoloną prędkość. Odbywa się to na mocy znaku. Gdzie najczęściej pojawiają się ograniczenia? Chociażby przed ostrymi zakrętami lub serią ostrych zakrętów, w okolicy szkół, miejsc, w których dochodzi do dużej ilości wypadków drogowych czy na obwodnicach miast. Ograniczenia prędkości wyznacza znak. Co je odwołuje? Kolejny znak (koniec zakazów, koniec ograniczenia prędkości lub np. teren zabudowany) lub skrzyżowanie.
Kierowcy, którzy nie respektują ograniczeń prędkości w Polsce, powinni liczyć się z mandatami karnymi. Na tym jednak konsekwencje nie kończą się. Bo do konta prowadzącego funkcjonariusz dopisze również punkty karne, a nawet ma prawo odebrać mu prawo jazdy. Uprawnienia traci się na 3 miesiące w sytuacji, w której dozwolona prędkość w terenie zabudowanym zostanie przekroczona o więcej niż 50 km/h.