Diego Maradona został uznany w rankingu FIFA za najlepszego piłkarza XX wieku. Mimo dość burzliwego życia, trudno mu odmówić piłkarskich sukcesów. Zmarł 25 listopada 2020 roku. Zostawił po sobie pokaźną kolekcję samochodów.
Diego Maradona miał dość eklektyczny gust jeśli chodzi o samochody. W jego garażu znalazła się m.in. ciężarowa Scania, BMW wyposażone w policyjne "koguty", tanie fiaty, luksusowe rolls-royce'y czy sportowe ferrari.
Pierwszą legendą motoryzacji w garażu Maradony było używane Porsche 924, które piłkarz kupił, gdy miał 19 lat. Gdy je sprzedał, wóz trafiał z rąk do rąk, a kolejni sprzedawcy stopniowo podnosili cenę. W pewnym momencie auto osiągnęło zaporową jak na ten model cenę blisko pół miliona dolarów. Wiele lat później dorobił się także kultowego modelu 911 z 1992 r. Ten konkretny egzemplarz od blisko 30 lat zmienia właścicieli, a z transakcji na transakcję jego cena rośnie. W marcu tego roku auto trafiło na aukcję w Paryżu podczas imprezy Les Grandes Marques du Monde a Paris. Dom aukcyjny Bonhams szacował, że cena auta może przekroczyć 200 tys. euro, tymczasem auto zostało sprzedane za 483 tys. euro czyli 2,18 mln złotych.
Więcej o Porsche 911 Diego Maradony pisaliśmy tutaj:
Jednak zanim Diego Maradona zaparkował w garażu kultową 911-tkę, miał wiele innych samochodów. Po Porsche 924 przyszedł czas na pierwsze nowe auto z salonu. Padło na... Fiata 128 Super Europa. Dość skromny wybór, ale Maradona w 1982 r. nie był jeszcze pierwszoligowym piłkarzem. Później w garażu pojawiły się takie auta jak Ford Sierra XR4 (choć tym autem najczęściej jeździł ojciec piłkarza) czy Mercedes 500 SLC.
W 1987 r. przesiadł się do Ferrari Testarossa. Dały o sobie znać pierwsze gwiazdorskie zachcianki, ponieważ Diego zażyczył sobie, by jego Testarossa była czarna (a nie czerwona, jak większość modeli z Maranello). Jednak Maradona był już znanym na całym świecie piłkarzem i gwiazdą futbolu w SSC Napoli. Zgodę na przemalowanie Testarossy na czarno osobiście wydał Enzo Ferrari. Ciekawostką jest fakt, że bliźniacze auto (w kolorze Glasurit Nero Met 901 / C) posiadał w tamtych czasach Sylvester Stallone. Na czarną Testarossę w późniejszych latach zdecydowali się także Michael Jordan i Michael Jackson.
Po Testarossie w garażu piłkarza zamieszkał model F40 (tym razem już czerwony, jak na Ferrari przystało). Piłkarz był jednak zdziwiony dość ascetycznym i nastawionym na sportowe prowadzenie charakterem auta. Podobno zapytał przedstawicieli Ferrari, czy zamontują mu w samochodzie system audio lub inne prestiżowe udogodnienia. Po odmowie miał powiedzieć "w takim razie wsadźcie je sobie w...".
Gwiazdy, celebryci, piłkarze. Łączy ich jedno - stale są pod obserwacją mediów. Po skandalu z udziałem Diego Maradony (oskarżono go o używanie środków dopingujących, przez co został wykluczony z mundialu), prasa zainteresowała się nim jeszcze bardziej. Dlatego po powrocie do Argentyny kupił sobie... ciężarową Scanię 113 H 360. Uznał, że obiektyw żadnego paparazzi nie dosięgnie go w położonej wysoko szoferce ciągnika siodłowego.
Scania to jednak niejedyne "dziwne" auto w kolekcji piłkarza. W pewnym momencie swojego życia przebywał na Białorusi, gdzie był trenerem klubu Dynamo Brześć. Dostał wówczas w prezencie opancerzoną terenówkę i amfibię w jednym - Hunta Overcormer, drogowy odpowiednik opancerzonego pojazdu bojowego.
Diego Maradona poza autami z bardzo wysokiej półki, jak wspomniane Ferrari czy Rolls-Royce Ghost, którym jeździł po przejściu do Al-Wasi Dubaj, miał w garażu też całkiem "przyziemne" auta. Niektóre nawet nieco obciachowo stuningowane. W czasach, w których był trenerem reprezentacji Argentyny, jeździł MINI Cooperem S. Pod koniec życia upodobał sobie auta ze stajni BMW. W jego garażu znalazło się m.in. hybrydowe BMW i8 i sportowe BMW M4. To drugie zostało nietypowo stuningowane - Diego kazał w nim założyć świetlne i dźwiękowe sygnalizatory, do złudzenia przypominające policyjne. Ten tuning przysporzył mu później kilku problemów z prawem.
Większość gwiazd kina, sportu, czy jakiejkolwiek innej branży, może pochwalić się ciekawą kolekcją samochodów. Diego Maradona może nie miał ich rekordowo dużo, ale rozstrzał od wozu opancerzonego po zwyczajne MINI jest dość zaskakujący.