W piątek rano kierowcy podróżujący autostradą A1 doświadczyli nietypowego zjawiska. Bo w końcu jak często na autostradzie ląduje samolot? Samolot co prawda duży nie był, ale nadal trudno mówić o powszedniej sytuacji.
34-letni pilot leciał - jak się później okazało - z Wrocławia do Rzeszowa na przegląd techniczny swojego samolotu. Po drodze pojawiły się problemy z silnikiem, które zmusiły go do awaryjnego lądowania. Jak tłumaczył pilot, jego pierwotny plan zakładał, że doleci do lotniska w Rudnikach koło Częstochowy. Sytuacja zmusiła go jednak do wcześniejszego lądowania.
Według wstępnych ustaleń procedura lądowania awaryjnego przebiegła bezpiecznie i sprawnie. Pilot był trzeźwy i posiadał ważną licencję. Nikomu nic się nie stało, jedyną szkodą był korek na autostradzie A1, której prawy pas w kierunku Łodzi był zablokowany przez kilkadziesiąt minut. Policjanci zabezpieczali miejsce postoju samolotu do czasu przyjazdu firmy, która miała zabrać go do serwisu.
Częstochowa, 14 maja 2021 r. Na autostradzie A1 awaryjnie wylądowała awionetka Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
We wtorek sprawa trafiła do częstochowskiej prokuratury. Tego samego dnia zapadła decyzja o rozpoczęciu śledztwa. Ma ono wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek mówił, że śledztwo będzie prowadzone pod kątem "bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym przez wykonanie manewru lądowania na pasie autostrady A1". Prokurator przeanalizuje także zachowanie pilota pod kątem przepisów prawa lotniczego. W tym celu ma zostać powołana Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl / / Agencja Wyborcza.pl