Jechał ponad 220 km/h po ekspresówce bo "nie czuł prędkości". Skończyło się na mandacie

Coś w tym jest, że nowe samochody są tak wykonane i wyciszone, że nie czuć w nich prędkości. Nie może to jednak być usprawiedliwieniem łamania przepisów. A tak tłumaczył się kierowca audi pod Wrocławiem.

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu zatrzymali pirata drogowego na trasie S8. Mężczyzna jechał z prędkością o 101 km/h większą, niż dozwolona w tym miejscu. Kierujący osobowym samochodem marki Audi, na odcinku z ograniczeniem prędkości do 120 km/h jechał 221 km/h.

Zobacz wideo

Mundurowi z drogówki patrolując drogę ekspresową S8 nieoznakowanym radiowozem zwrócili uwagę na kierującego poruszającego się znacznie szybciej, niż dozwolone w tym miejscu 120 km/h. Po wykonaniu pomiaru prędkości okazało się, że 42-latek jechał 221 km/h. Mężczyzna przekroczył o 101 km/h dopuszczalną w tym miejscu prędkość.

Nie czuł prędkości

42-letni kierujący oświadczył, że "nie czuł prędkości", ale nie miał wątpliwości co do naruszenia przez siebie przepisów ruchu drogowego. W związku z popełnionym wykroczeniem policjanci kierowca dostał mandat karny w wysokości 500 złotych oraz 10 punktów karnych.

Policyjna akcja 'Prędkość'Policyjna akcja 'Prędkość' Fot. Policja

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.