Aquaplaning to jedna z najgorszych pułapek na drodze. Musisz pokonać swój instynkt

Ostatnie tygodnie upływają nam pod znakiem nagłych i bardzo ulewnych opadów. Deszcze to zawsze ryzyko aquaplaningu, jednej z najniebezpieczniejszych pułapek na drodze. I najbardziej przerażającej.

Co to jest aquaplaning?

Na polski możemy to przetłumaczyć jako akwaplanację, ale to angielski termin jest znacznie bardziej rozpowszechniony. Aquaplaning to sytuacja, kiedy opony nie nadążają z odprowadzeniem gromadzącej się podczas ulewnego deszczu wody. Pomiędzy oponą a nawierzchnią tworzy się warstwa, z którą nie radzi sobie bieżnik. Ciśnienie wody znajdującej się pod oponami może spowodować brak kontaktu z nawierzchnią. Koła tracą przyczepność, auto wpada w poślizg. Kierowca nie jest w stanie zapanować nad samochodem, a jego odczucia są bardzo podobne jak podczas jazdy po oblodzonej nawierzchni. Często mówi się też o "pływaniu" samochodu.

Zobacz wideo Tomaszów Lubelski. Pijany kierowca na skrzyżowaniu zderzył się z bmw

Kiedy dochodzi do aquaplaningu?

Do aquaplaningu nie dochodzi tylko, kiedy np. wjedziemy w kałużę. Poza tym w takiej sytuacji kierowca spodziewa się, że coś może pójść nie tak. Gorzej, jeśli opony skapitulują podczas jazdy z dużą prędkością drogą krajową lub ekspresową. Może się to stać z zaskoczenia. Jedziemy w deszczu i wszystko jest w porządku. Do punktu krytycznego dochodzi nagle, a my niespodziewanie stracimy kontrolę nad samochodem.

Dlaczego aquaplaning jest tak niebezpieczny?

Bo się go nie spodziewamy. Deszcz = śliska nawierzchnia. Podświadomie szukamy zagrożenia w gwałtownych manewrach - szybkiej zmianie pasa, bardzo dynamicznym ruszeniu czy ostrym wejściu w zakręt przy wysokiej prędkości. Takich zachowań na drodze w trudnych warunkach unikamy. Jednak aquaplaning może wystąpić podczas spokojnej jazdy na wprost. Wcale nie trzeba wciskać wbijać pedału przyspieszania w podłogę albo kręcić kierownicą. Wystarczy jechać swoim pasem.

Jak się bronić przed aquaplaningiem?

Przede wszystkim należy zachować spokój. To najważniejsza zasada. Instynktownie możemy chcieć gwałtownie zahamować, dodać gazu albo zacząć ostro kontrować kierownicą. Należy unikać gwałtownych ruchów kierownicą tak żeby po złapaniu przyczepności nie mieć skręconych kół w inna stronę niż kierunek jazdy. Co robić podczas aquaplaningu?

  • Unikajmy gwałtownego skręcania lub hamowania.
  • Wciśnijmy sprzęgło i zdejmijmy nogę z gazu, dopóki samochód nie zwolni i nie poczujemy, że auto jest znów przyczepne. Pamiętajcie, że samochód musi spokojnie wytracać prędkość. To nerwowe i ostre reakcje kierowcy mogą doprowadzić do wypadku. Znacznie częściej niż samo zjawisko aquaplaningu.
  • Trzymajmy mocno kierownicę, kierując koła w kierunku, w którym chcemy jechać, dopóki nie odzyskamy panowania nad samochodem.

Jak uniknąć aquaplaningu?

Nie da się podać konkretnej prędkości, która jest bezpieczna dla kierowcy. Na pojawienie aquaplaningu wpływ ma wiele czynników: m.in. prędkość jazdy, stan naszych opon, stan nawierzchni, rodzaj jezdni oraz oczywiście intensywność opadów i głębokość wody. Ogólne zasady są dwie:

  • W deszczu zawsze powinniśmy zwolnić. W takich warunkach wysoka prędkość (i nie mamy tu na myśli drastycznego łamania ograniczeń, podczas oberwania chmury 120 km/h na ekspresówce to przecież bardzo dużo) zwiększa ryzyko wielu zagrożeń, również aquaplaningu. Zwłaszcza, widząc na jezdni stojącą wodę, musicie pamiętać, że zbyt szybka jazda może doprowadzić do zerwania przyczepności. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej jechać wolniej.
  • Na aquaplaning bardzo duży wpływ mają opony. Zużyte i zniszczone po prostu nie potrafią sobie poradzić ze stojącą na jezdni wodą.

Burza w PolsceBurza w Polsce Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA