ICE-ing to nowy "sport" Amerykanów i potrafi zdenerwować kierowców elektryków

Czasy się zmieniają, a kreatywność ludzka nie zna granic. Przekonał się o tym pewien YouTuber ze swoją Teslą Model 3.

ICE-ing to nowy trend, czasem świadomy, a czasem nie wśród kierowców aut z klasycznym napędem. Pokrótce chodzi o to, że właściciel takiego, zwykłego auta zastawia miejsce postojowe do ładowarki dla auta elektrycznego. Skutkiem tego właściciel tego drugiego pojazdu nie jest się w stanie naładować.

YouTuber JeffTutorials miał właśnie do czynienia z taką sytuacją. Gdy próbował podjechać swoją Teslą Model 3 pod szybką ładowarkę Tesli okazało się, że jest to niemożliwe. Na miejscach wyznaczonych do ładowania stał pickup, można powiedzieć, że kreatywne posunięcie w utrudnianiu życia kierowcom elektryków, ale właściciel półciężarówki rozbił bank. Oprócz swojego auta miał podczepioną długą przyczepę, dzięki czemu wszystkie stacje ładowania były zablokowane, czyli zastosowano ICE-ing.

Nie jest wiadomo, czemu kierowca pickupa tak akurat zaparkował. Nie można, więc go oskarżać o celowe działanie. Jeśli jednak było to zamierzone, to trzeba przyznać, że wykonał to z finezją. Znamienne jest również to, że na boku widać auta widać, że wykonał ten manewr autem firmowym, która zajmuje się czymś związanym z benzyną i ropą.

Trzeba mieć nadzieję, że moment, w którym zostały zablokowane ładowarki nie przypadł na czas wzmożonego ruchu. Większość takich przypadków jest jednak spowodowana przez przypadek i nie ma na celu utrudniać życia kierowcom elektryków.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.