Już samo zajmowanie miejsc dla osób z niepełnosprawnością przez kierowców do tego nieuprawnionych to poważny problem. Jeszcze częsciej zdarza się jednak, że miejsce wyznaczone obok niebieskiej koperty jest za małe, by pomieścić samochód. Wynika to najczęściej ze źle zaparkowanych innych pojazdów. Wówczas kierowcy parkują częściowo na miejscu dla niepełnosprawnych. "Przecież tylko trochę wystaję!" - padają argumenty. To "tylko trochę" potrafi zrobić ogromną różnicę.
W myśl obecnie obowiązujących przepisów, miejsce postojowe powinno mieć długość 5 metrów i szerokość co najmniej 2,3 metra. Miejsce postojowe dla samochodu osoby z niepełnosprawnością powinno mieć co najmniej 3,6 metra szerokości oraz co najmniej 5 metrów długości.
Znacznie większa szerokość miejsc postojowych dla osób z ograniczoną sprawnością jest uzasadniona. Pojazdy przystosowane do przewozu takich osób często wyposażone są w rozkładaną na bok rampę, po której osoba poruszająca się na wózku może wjechać na pokład samochodu. Zastawienie "tylko trochę" takiego miejsca parkingowego może przysporzyć mniej sprawnym osobom niemałych problemów.
Poruszające zdjęcie dziecka na wózku pojawiło się na Twitterze Mateusza Babiarza. Jak sam przyznał, zamieszczona fotografia nie jest jego autorstwa, ale idealnie obrazuje poważny problem wśród kierowców. Już sam fakt zastawiania miejsc dla osób niepełnosprawnych jest karygodnym zjawiskiem. Zastawienie tylko fragmentu miejsca nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Parkowanie na miejscu dla osób z niepełnosprawnością to najostrzej karane wykroczenie związane z parkowaniem. Większość mandatów waha się w przedziale między 100 a 300 złotych, ale kierowca, który postawi samochód na wyznaczonym miejscu, a nie jest do tego uprawniony, musi się liczyć z karą w wysokości 500 złotych i pięciu punktów karnych. Jeżeli zaparkujemy na takim miejscu, a posługujemy się nieuprawnioną kartą parkingową, zostaniemy ukarani 800 złotowym mandatem i siedmioma punktami karnymi.
W przyszłym roku zmienią się przepisy, które umożliwią bardziej skuteczne karanie kierowców posługujących się podrabianymi kartami parkingowymi. Więcej o tym zjawisku pisaliśmy w poniższym artykule:
Kierowców z niepełnosprawnością nie obowiązują niektóre znaki drogowe. Mowa o znakach dotyczących zakazu ruchu lub postoju (chyba że pod znakiem umieszczono tabliczkę informującą, że dotyczy on również osób niepełnosprawnych). Należą do nich m.in. znaki:
Świadomość tego przywileju powinni mieć wszyscy kierowcy, aby nie zaskoczyło ich pojawienie się danego pojazdu lub jego postój w miejscu, gdzie nie jest to dozwolone.
Kiedyś pod centrum handlowym zastałam nieprzyjemny widok. Na miejscu dla niepełnosprawnych zaparkowany był kabriolet marki BMW. O błotnik nonszalancko opierał się młody chłopak w szortach, wysokich białych skarpetkach i czapce bejsbolówce. Obrazek, można by rzec, stereotypowy. Palił papierosa obserwując wejście do sklepu, prawdopodobnie na kogoś czekał. Wiem, że nie powinno się innym życzyć źle, ale mijając go nie zdążyłam ugryźć się w język. "Wiesz co? Jeśli kiedyś z jakiegoś powodu będziesz potrzebował tego miejsca, życzę ci, żeby jakiś dzban ci je zastawił". Usłyszałam własne słowa i nabrałam powietrza w płuca spodziewając się awantury. Młodzian jednak tylko na mnie spojrzał, rzucił najpopularniejsze polskie przekleństwo, po czym wyrzucił peta i odparł "ma pani rację, przestawię". I faktycznie wsiadł do samochodu i przeparkował go dalej. Przywróciło mi to wiarę w ludzi. Dlatego widząc podobny obrazek - reagujcie. Może ktoś obrzuci was mięsem, ale może dzięki wam pójdzie po rozum do głowy.