Większość piw bezalkoholowych wyróżnia się niebieskim kolorem opakowania i dużym napisem "0,0 proc." W takim przypadku sprawa jest prosta - kierowca może je pić i bez obaw wsiąść za kółko po imprezie czy spotkaniu. Nikt nie ma wątpliwości.
Są jednak piwa, również na bezalkoholowej półce, z informacją na etykiecie "zawartość alkoholu do 0,5 proc.". Ta informacja wielu kierowców zastanawia, a wręcz odstrasza. Dla pewności i bezpieczeństwa decydują się na piwo z dużym napisem "zero", omijając te, które mogą mieć śladowe ilości alkoholu. To błąd i nadmierna ostrożność. Po wypiciu piwa do 0,5 proc. nie będziecie mieli żadnych problemów z policją, a takie piwo w ogóle nie wpłynie na wasz refleks.
W myśl polskich przepisów piwa z zawartością alkoholu do 0,5 proc. są piwami bezalkoholowymi i producent nie musi zaznaczać, że dane piwo może zawierać maksymalnie 0,5 proc. alkoholu. Takie piwo najczęściej wcale nie ma 0,5 proc. - to wartość graniczna. Zawiera śladowe ilości alkoholu. Więcej czasem znajdziecie w produktach, które wszyscy piją bez cienia wątpliwości, choćby kefirze czy jogurcie.
Nie przekonujemy nikogo na siłę do picia piw bezalkoholowych, w których mogą znajdować się odrobina alkoholu. Przykładowo kobiet w ciąży albo osób z zasady unikających jakichkolwiek procentów. Każdy ma swoje przekonania. Chcieliśmy się jednak rozprawić z mitem, że napis na butelce "do 0,5 proc." dyskwalifikuje takie piwo jako napój dla kierowcy.
Tak. Jeżeli zmierzycie poziom alkoholu w wydychanym powietrzu od razu po wypiciu takiego piwa, to alkomat może wskazać, że przekroczyliście dopuszczalny limit. Dlaczego? Śladowe ilości alkoholu macie w ustach, na języku i podniebieniu, a alkomat musi być na tyle czuły, żeby wykryć alkohol w powietrzu wydychanym z płuc. "Promile" po wypiciu piwa bezalkoholowego znikną dosłownie po kilkudziesięciu sekundach.
Kierowca nie musi się więc w ogóle przejmować ewentualną kontrolą policyjną, bo praktycznie nie ma możliwości, żeby cokolwiek "wyszło". Chyba że dmuchniemy chwilę po wzięciu łyka takiego piwa. Dla pewności możecie przed wejściem do samochodu przepłukać usta wodą - wtedy będziecie mieli stuprocentową pewność. Pamiętajcie też, że zawsze możecie poprosić funkcjonariusza o ponowne badanie. Ewentualne promile po wypiciu piwa z zawartością alkoholu do 0,5 proc. wyparują po kilku chwilach.
Pamiętajcie: artykuł nie dotyczy radlerów (o ile nie są precyzyjnie oznaczone jako bezalkoholowe - jeśli nie są, to mają dwa-trzy proc. alkoholu) ani tzw. piw niskoalkoholowych (np. dwa-trzy proc.). Takich piw kierowcom nie polecamy w żadnym wypadku. Jeśli wypijecie takie piwa, to lepiej sprawdźcie się alkomatem, a na pewno odczekajcie przed wejściem do samochodu. Zawsze możecie mieć gorszy dzień i wasz organizm odczuje nawet dwa radlery. Wpływ alkoholu zależy od wielu czynników. Nigdy nie ryzykujcie.