Co do zasady, każdy rowerzysta znajdujący się w miejscu publicznym musi mieć założoną maseczkę. Jeżeli nie będzie stosował się do obowiązku, zostanie ukarany przez policję. Funkcjonariusze w pierwszej kolejności mogą zakończyć postępowanie na mandacie. Ten będzie opiewał na kwotę od 20 do 500 zł. W sytuacji, w której rowerzysta odmówi przyjęcia kary, policjanci złożą wniosek do sądu. To jednak nie koniec ewentualnych sankcji, bo funkcjonariusze mają również możliwość sporządzenia notatki do Sanepidu. W takim przypadku rowerzysta może otrzymać za brak maseczki grzywnę opiewającą na kwotę od 5 do 30 tys. zł.
Oczywiście nie wszędzie i nie każdy rowerzysta musi poruszać się na jednośladzie z założoną maseczką. Kiedy obowiązek ten nie występuje i kiedy prowadzącemu nie grozi mandat? Gdy rowerzysta porusza się po:
Zwolnienie z obowiązku noszenia maseczki podczas jazdy na rowerze dotyczy też konkretnych grup osób. Kto nie musi zasłaniać ust i nosa?
Co niezwykle ważne, jeżeli brak maseczki u rowerzysty wynika ze stanu zdrowia, powinien on posiadać przy sobie zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający określone schorzenia. Zgodnie z rozrządzeniem potwierdzenie należy okazać na żądanie policji, straży gminnej i straży ochrony kolei.