Do incydentu doszło w Upper Gwynedd Township w Stanach Zjednoczonych na początku tygodnia na stacji benzynowej. Gdy strażacy przyjechali na miejsce zastali widok płonącego auta przy dystrybutorze paliwa.
Chociaż strażacy byli w stanie szybko ugasić pożar, to niestety nie udało się uratować pojazdu. Jak widać na zdjęciach McLaren spłonął doszczętnie, pozostawiając po sobie roztopiony metal, włókno węglowe i plastik. Sytuację zrelacjonowała również lokalna stacja telewizyjna:
Co najgorsze dla właściciela pojazdu, był to dosłownie świeży samochód. Prawdopodobnie przejechał nim jedynie 160 km. Taki McLaren napędzany jest 4-litrowym silnikiem V8 z podwójnym turbo. Wytwarza on 765 KM mocy i 800 Nm momentu obrotowego. W USA za taki pojazd trzeba zapłacić niemal 400 tys. dolarów.
Nie wiadomo jeszcze, co wywołało pożar.