Rimac C_Two wygląda jak rasowy supersamochód. Jego bryła została zbudowana w oparciu o kształt klina, w linii bocznej pojawiają się masywne wyloty powietrza, a tył jest zdominowany przez skrzydło tylnego spojlera oraz dyfuzor. Czy w tym aucie może coś dziwić? Tak naprawdę dwie rzeczy. Po pierwsze supersamochód nie czerpie napędu z widlastej ósemki czy dwunastki, a silników... elektrycznych. Po drugie Rimac jest marką pochodzącą ze słonecznej... Chorwacji.
Chorwacja nigdy nie słynęła z produkcji samochodów. Dużo bardziej kojarzy się z wakacjami czy wygrzanymi w słońcu, słodkimi arbuzami. I sytuację tą postanowił zmienić Mate Rimac. A jednym z ważniejszych dzieł jego życia stanie się Rimac C_Two. Co można powiedzieć o elektrycznym superaucie? Agregaty elektryczne zamontowane na jego pokładzie dostarczają 1914 koni mechanicznych. Moment obrotowy ma wartość 2300 Nm, podczas gdy prędkość maksymalna powinna oscylować w granicy 412 km/h.
Rimac C_Two ma powstać w ilości wynoszącej 150 sztuk. Kiedy rozpocznie się produkcja? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że samochód jest intensywnie testowany przed wdrożeniem na linie produkcyjne. I efektem jednego z takich testów właśnie pochwalił się chorwacki producent. Skutki? 96 km/h pojawiło się na liczniku auta po 2,39 s. Sprint do 210 km/h trwał zaledwie 6,03 s. Próba zakończyła się na dystansie 1/4 mili. Elektryczny spersamochód potrzebował na pokonanie tego dystansu 8,94 s. Na końcu odcinka na liczniku widniała prędkość blisko 256 km/h.
Filmik jest ciekawy nie tylko z uwagi na pokaz możliwości supersamochodu. Uwagę skupia jeszcze coś. Dźwięk pojawiający się podczas przyspieszenia Rimaca C_Two jest niewątpliwie kosmiczny! Brzmi trochę jak niektóre momenty ścieżki dźwiękowej z kreskówki Jetsonowie. Poza tym należy odnotować jeszcze jedną rzecz. Po obrazie z kamery bardzo wyraźnie widać jak duże uderzenie mocy następuje w momencie głębokiego wciśnięcia pedału gazu w 1914-konnym pojeździe.