Trendy dotyczące rozwoju segmentu samochodów elektrycznych są dwa. W pierwszym producenci powinni rozwinąć prace nad szybkim ładowaniem. Drugi zakłada wymianę baterii na naładowane zamiast ładowania. I to rozwiązanie jest o tyle sensowniejsze, że podmiana akumulatorów mogłaby trwać zaledwie kilka minut. Udowadnia to chociażby Nio. Chińska marka wraz ze swoim partnerem Sinopec zbudowała właśnie pierwszy punkt wymiany baterii nowego typu. Ten powstał w Pekinie.
Stacja wymiany baterii Nio Power Swap Station 2.0 jest niezwykle... inteligentna. Punkt został wyposażony w sumie w aż 239 sensorów oraz cztery systemy komputerowe współpracujące na zasadzie chmury. Co to daje? Pozwala nie tylko na sprawną wymianę akumulatora w pojeździe, ale daje też możliwość automatycznego zaparkowania pojazdu w stacji. To oznacza, że prowadzący będzie obsługiwał auto za pomocą jednego przycisku.
Bardzo ważny blok prac nad stacją Nio Power Swap Station 2.0 dotyczył mocy przerobowych. Punkt pozwala na wymianę aż 312 baterii każdego dnia. To wynik trzykrotnie wyższy od tego, który oferowała stacja poprzedniej generacji. I co ważne, punkt zlokalizowany w Pekinie to dopiero pierwszy element szerszego planu. Sinopec - współpracujący z Nio - planuje zbudowanie sieci składającej się z - uwaga! - 5 tys. ładowarek i stacji wymiany baterii w samochodach elektrycznych.
Na ile tak ambitny plan wydaje się realny? Wszystko wskazuje na to, że firmy mogą dążyć do jego realizacji. Po pierwsze dlatego, że zawiązały partnerstwo nie tylko dotyczące budowy sieci stacji ładowania i wymiany baterii. Będą też współpracować nad technologią materiałową w segmencie pojazdów ekologicznych, nowymi i inteligentnymi systemami w autach czy serwisowaniem baterii. Po drugie za realizacją nowej strategii przemawiają rosnące zyski Nio. W roku 2020 chińska marka osiągnęła dochód na poziomie 850 milionów euro. To daje wzrost o ponad 130 proc. w stosunku do roku 2019 i tworzy pole do popisu dla koniecznych nakładów inwestycyjnych.