36-latek ze Świebodzina miał sprytny plan na szybki zarobek. Do jednego z zielonogórskich salonów samochodowych zgłosił się z podrobionym potwierdzeniem przelewu za zakupione auto o wartości 180 tys. zł. Pracownicy salonu nie dostrzegli oszustwa i wydali mężczyźnie pojazd. Jednak historia się na tym nie kończy.
Oszust oddał wyłudzone auto do komisu samochodowego. W zamian otrzymał dwa inne o wartości 40 tys. zł każdy oraz 100 tys. zł w gotówce. Jeden z tych samochodów podarował swojej byłej partnerce z okazji dnia kobiet. Co więcej, funkcjonariusze ustalili, że w podobny sposób wcześniej pozyskał jeszcze jeden pojazd o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Podczas przeszukiwań policja natrafiła na to auto. Było uszkodzone. Szkody wyceniono na około 36 tys. zł.
Jak został złapany 36-latek? Taki sam szwindel próbował zrobić w kolejnym salonie, tym razem wziął na celownik auto o wartości 120 tys. zł. Tym razem sprzedawcy nie dali się nabrać na podrobiony dokument. Powiadomili organy ścigania, które namierzyły oszusta. Mężczyzna był już wcześniej notowany.
36-latkowi postawiono zarzuty oszustwa, przywłaszczenia mienia oraz podrabiania dokumentów. Ze względu na recydywę grozi mu 12 lat pozbawienia wolności.