Pierwszym samochodem typu SUV Skody był oczywiście model Yeti, ale to znacznie większy Kodiaq wprowadził czeską markę w nową erę na rynku. To Kodiaq przecierał w 2016 r. szlaki dla kolejnych SUV-ów producenta - kompaktowego Karoqa i miejskiego Kamiqa. Teraz na rynek wjeżdża elektryczny Enyaq iV. Skoda jednak nie zapomina o najstarszym modelu w rodzinie. Debiut Kodiaqa na rynku okazał się sukcesem. Model sprzedawany jest w 60 krajach i już wyprodukowano 600 000 sztuk.
13 kwietnia zostanie zaprezentowana nowa Skoda Kodiaq. O ile trzecia fala nie nabierze jeszcze większego rozpędu, to w Czechach Kodiaqa 2021 będzie dla was oglądał Piotr Mokwiński. Przywiezie i własne zdjęcia, i pierwsze wrażenia, a także kilka ciekawostek. Na Moto.pl znajdziecie obszerną relację.
Na razie Skoda podgrzewa atmosferę przed kwietniową premierą i pokazuje szkice odświeżonego SUV-a. Przez te kilka lat na rynku Kodiaq zdążył się zestarzeć, a marka wypracować nowy język stylistyczny. To, że auto upodobni się do pozostałych modeli w gamie widać przede wszystkim po otwierającym zdjęciu. Poza przeprojektowaną maską, uwagę zwraca bardziej pionowa, sześciokątna osłona chłodnicy, złożona z wyrazistych, podwójnych żeber. Węższe niż u poprzednika reflektory komponują się ze światłami przeciwmgielnymi umieszczonymi poniżej, tworząc nowe oblicze. Kolejną nowością jest zaprojektowany od nowa przedni pas o szerszym centralnym wlocie powietrza, obramowanym zdobieniami w kształcie litery L po obu stronach oraz metaliczną wstawką.
Pozostałe dwa szkice to nowe reflektory. Z przodu i z tyłu.
Nie wiemy jeszcze nic o technicznej stronie modelu. Na pewno możemy się spodziewać porządków we wnętrzu oraz nowego wyposażenia. W gamie silnikowej nie powinno być rewolucji, ale prawdopodobnie pojawią się zelektryfikowane wersje. Miękkie hybrydy i może plugin/pluginy. Zobaczymy. Do premiery już tylko dwa tygodnie.