Zmiany w przeglądach pojazdów. Od przyszłego roku zdjęcia i podwójne stawki dla spóźnialskich

O zmianach w przeglądach mówi się od dłuższego czasu. Wprowadzenie nowych przepisów jest jednak stale przekładane. Teraz pojawiła się nowa data. Od 1 stycznia 2022 r. przeglądy techniczne samochodów będą wyglądały nieco inaczej.

Zdjęcia na przeglądzie

Jedną z podstawowych zmian, które pojawią się przy nowych procedurach badań technicznych pojazdów, będzie obowiązek wykonania przez diagnostę zdjęć. Diagnosta będzie musiał wykonać cztery zdjęcia samochodu z zewnątrz (z przodu, z tyłu i z dwóch przekątnych) oraz jedno w środku - na fotografii widoczne muszą być zegary oraz przebieg samochodu. Zdjęcia mają być przechowywane przez pięć lat.

Zobacz wideo Pędził ferrari prawie 200 km/h mostem Północnym w Warszawie. Nie miał przeglądu technicznego Wybierz serwis

Czy można zrobić przegląd wcześniej?

W świetle obecnych przepisów przegląd jest ważny od dnia wbicia pieczątki. Jeśli przykładowo mamy ważne badanie techniczne do dwudziestego dnia miesiąca, a podjedziemy na stację kontroli pojazdów pierwszego, dwadzieścia dni nam przepadnie. Zgodnie z nowymi przepisami przegląd będzie można wykonać do 30 dni przed upływem ważności poprzedniego. Po pozytywnym wyniku badania kolejna wizyta zostanie ustalona nie w oparciu o to, kiedy przyjechaliśmy sprawdzić samochód, a o datę wpisaną w dokumentach. To zmiana na którą czekali kierowcy, którzy niejednokrotnie odkładali termin przeglądu na ostatnią chwilę.

Za spóźnienie zapłacisz dwa razy więcej

Każdy medal ma dwie strony. Choć przegląd będziemy mogli wykonać wcześniej bez obawy o utratę dni, za spóźnienie kierowcy poniosą sporą karę. Jeśli spóźnimy się na przegląd więcej niż 30 dni, to zapłacimy za przegląd dwukrotność podstawowej stawki. Aktualnie w przypadku samochodu osobowego cena przeglądu technicznego to 98 zł. Jeśli jest wyposażony w instalację LPG, cena wzrasta do 161 zł.

Przegląd samochodu Przegląd samochodu  Przegląd samochodu pozwala wykryć pojawiające się uszkodzenia (fot. GTU)

Dokładniejsze badania

To jednak nie wszystko. Po wejściu w życie nowych przepisów diagnosta będzie zmuszony dokonać badania technicznego zgodnie z "przyjętym zakresem czynności i przy pomocy wymaganego wyposażenia technicznego". Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy ten przepis "wyeliminowaniem praktyk niezgodnych z prawem szerzących się obecnie wśród diagnostów". Co to oznacza? Chodzi m.in. o badania świateł oraz czystości spalin. Aktualnie są przeprowadzane bardzo pobieżnie. Nowe przepisy mają wymóc na diagnoście przeprowadzenie pełnoprawnego badania, a przez to wyeliminowanie większej liczby niesprawnych pojazdów.

Zwiększy się także kontrola nad samymi stacjami. Każda będzie musiała zostać sprawdzona przynajmniej raz w roku. Kolejną nowością będzie obowiązek analizy skarg, wniosków oraz statystyk dotyczących stacji kontroli, którą będzie musiał wykonywać starosta. Jeśli kierowca uzna, że badanie nie zostało przeprowadzone zgodnie z przepisami, będzie mógł to zgłosić poprzez wystosowanie pisma do Transportowego Dozoru Technicznego. Wówczas badanie zostanie powtórzone w obecności przedstawiciela TDT i jeśli zostanie ocenione pozytywnie, kierowca nie będzie płacił za kolejny przegląd.

Akcja badań pojazdówAkcja badań pojazdów Fot. Materiały prasowe organizatora

Do trzech razy sztuka

To już trzecie podejście do wprowadzenia zmian na stacjach kontroli pojazdów. Do maja 2018 r. państwa członkowskie Unii Europejskiej miały wprowadzić nowe zasady dotyczące badań technicznych, określone przez dyrektywę 2014/45/UE. W Polsce się to nie udało, więc w połowie 2020 r. podjęto kolejną próbę, która zakładała wprowadzenie zmian od 1 stycznia 2021 r. To także nie doszło do skutku ze względu na czasochłonne etapy legislacyjne. Wyznaczono więc kolejny termin - nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2022 r.

Więcej o:
Copyright © Agora SA