Ferrari i Bugatti na drodze publicznej. Koszt takiego wypadku byłby niewyobrażalny

Spotkanie na ulicy Bugatti Veyrona byłoby sporym wydarzeniem dla wielu fanów motoryzacji. Gdy spotkamy wersję Grand Sport Vitesse to jeszcze szybciej zacznie nam bić serce. A jeśli podbijemy jeszcze stawkę o jedno z najdroższych aut na świecie?

Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse to auto, które robi wrażenie. Drogie, szybkie i wyjątkowe. Są jednak auta, które chociaż nie mają takich osiągów jak wspomniane Bugatti to obserwującym robi się goręcej np. Ferrari 250 GTO, czyli jedno z najdroższych aut na świecie. Jego cena może osiągnąć nawet 50 milionów dolarów.

„Wyścig” dwóch legend

Na kanale YouTube o nazwie TheTFJJ cztery dni temu zostało zamieszczone nagranie, na którym widać poruszające się po publicznych drogach Ferrari 250 GTO z 1962 roku, które jest nagrywane z Bugatti Veyrona Grand Sport Vitesse. Nagranie zamieszczamy poniżej:

 

Autor nagrania nie komentuje, nie podłączył muzyki, pozwolił, aby dźwięk z silnika Colombo V12 Ferrari był dobrze słyszalny. Jak napisał sam twórca, ten konkretny model GTO to druga sztuka, jaka kiedykolwiek powstała o numerze podwozia 3387.

Niektórzy widzowie w komentarzach zarzucili, że nie jest to prawdziwe GTO. TheTFJJ odpowiada, że jest to niedawno odrestaurowany model przez znawcę Ferrari – Joe Macari. Na jego Instagramie, w poście z 5 lutego rzeczywiście znaleźć można ten model.

 

Nagranie trwa 8 minut i z takim widokiem oraz dźwiękiem miło zacząć weekend.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.