To mit. Nie zniszczysz zimowej opony w parę ciepłych dni. Ocieplenie może być złudne

To ostatni prawdziwie zimowy tydzień. O ile sprawdzą się prognozy, to termometry zaczną w końcu pokazywać dużo wyższe temperatury. Pojawi się też słońce. No i odwieczne pytanie. Zmieniać już opony na letnie?

"Wyższa szkoła jazdy" to cykl na Moto.pl, w którym wyjaśniamy najbardziej kontrowersyjne przepisy ruchu drogowego. Ale nie tylko. Znajdziecie tu mieszankę tematów z pogranicza kodeksu drogowego, egzaminu na prawo jazdy, dobrych praktyk na drodze oraz przydatnych porad dla kierowców.

Czas zmienić zimówki na letnie opony? Poczekajcie

- Czy to już czas na zmianę opon na letnie? - to pytanie, które będą sobie zadawać lada chwila wszyscy kierowcy w Polsce. Po ostatnim ochłodzeniu najbliższy tydzień przyniesie znacznie wyższe temperatury. Ciepło i coraz częściej pojawiające się na dłużej słońce sprawią, że kierowcy ruszą do wulkanizatorów, żeby zmienić opony zimowe na letnie. Rok temu było z tym dużo zamieszania, ponieważ pojawiały się nawet informacje o mandatach za zmianę ogumienia. Tegoroczny lockdown nie jest jednak tak dotkliwy i nikt nie będzie was karał za wizytę u wulkanizatora.

I tak odradzamy jednak wczesną u niego wizytę. Wiosna zbliża się wielkimi krokami, ale pogoda będzie zdradliwa. Po słonecznych i ciepłych dniach w nocy wciąż temperatura może spaść poniżej zera. Będą się także zdarzać po prostu zimne, typowo zimowe dni. Nie tylko poranki. Pierwsza fala ocieplenia to jeszcze nie czas na zmianę opon. Ryzykujecie swoim bezpieczeństwem. Opony letnie nie zapewniają odpowiedniej przyczepności auta nawet na suchej drodze w temperaturach poniżej siedmiu stopni Celsjusza - twardnieje wtedy mieszanka gumowa w ich bieżniku, co pogarsza przyczepność szczególnie na mokrych, śliskich drogach. Wydłuża się droga hamowania oraz znacznie zmniejsza zdolność do przekazywania momentu napędowego na nawierzchnię drogi. Wcale na drodze nie musi leżeć śnieg, żebyście mieli problemy na letnich oponach.

Robi się ciepło. Nie chcę zniszczyć zimowych opon

To jeden z mitów rozpowszechnionych w świadomości polskich kierowców. Przy krótkich trasach do domu/pracy/sklepu nic się oponom zimowym nie stanie, to nie jest tak, że nagle się rozpadną po kilku kilometrach. Długie i regularne przebiegi w ciepłe dni rzeczywiście mogą je zniszczyć, ale nie popadajcie też w panikę.

Nie zniszczycie opon, jeśli pojeździcie na nich kilka dni. Ze zmianą zimówek na letnie warto więc się wstrzymać do momentu, kiedy będziecie pewni, że podczas porannego dojazdu do pracy nie zaskoczy was jedna z zimowych pułapek - np. gołoledź.

No dobrze, ale jest naprawdę ciepło, a ja wciąż mam zimówki. Czy to bezpieczne?

Nie. Ze zmianą ogumienia nie powinno się też zwlekać zbyt długo. Opony z zimowych na letnie powinno zmieniać się z dwóch powodów. Pierwszym jest oczywiście bezpieczeństwo, drugim - względy ekonomiczne:

  • Przy wysokiej temperaturze i opadach deszczu opona letnia radzi sobie od zimowego odpowiednika znacznie lepiej. Szybsza jazda na zimówce może być więc po prostu niebezpieczna.
  • Jest też nieekonomiczna. Miękka zimowa opona wiosną i latem znacznie szybciej się ściera. Częste jeżdżenie może doprowadzić do szybszej konieczności wymiany ogumienia. Kilka dni nic waszej oponie nie zrobi, ale regularna jazda późną wiosną i latem sprawi, że zedrą się dużo szybciej, niż powinny.

Lato w pełni, a w samochodzie opony zimowe. Trzy najważniejsze zasady

Każdy kierowca zdaje sobie sprawę, że jazda na letnich oponach w zimę jest skrajnie niebezpieczna. Grupa tych, którzy wiedzą, że działa to odwrotnie jest mniejsza. Za kierownicą samochodu na zimówkach w słoneczne i naprawdę ciepłe dni trzeba się mieć zawsze na baczności. Z trzech powodów:

  • Znacznie gorzej hamujesz. Zimowa opona przy wysokiej temperaturze to wyraźnie dłuższa droga hamowania. Tym bardziej trzeba więc pamiętać o zachowaniu odpowiedniej odległości od pojazdu przed nami. W razie nagłej sytuacji będziemy mieli większą szansę na skuteczne wyhamowanie.
  • Śliska nawierzchnia jest wyjątkowo niebezpieczna. Zimowa opona bardzo dobrze radzi sobie ze śniegiem i lodem, ale już ze stojącą wodą - nie. Musimy się mieć na baczności zwłaszcza, kiedy pada deszcz, jest ślisko, a na drodze są kałuże. Dynamiczne wjechanie w wodę może się bardzo źle skończyć. Zasada jest prosta. Jedziesz na zimowej oponie i pada? Zwolnij i zachowaj szczególną ostrożność.
  • Gorsza przyczepność. Nie trzeba wcale jechać bardzo ostro i przekraczać dozwolonej prędkości, żeby zauważyć różnicę w pracy opon. Na rozgrzanym asfalcie zimówka zapewnia znacznie słabszą przyczepność. Co to oznacza? Że wchodząc w zakręt lub łuk normalnie (w ten sam sposób i z tą samą prędkością, co zwykle), nagle możemy się znaleźć w podbramkowej sytuacji, bo będziemy mieli problem z utrzymaniem toru jazdy.

Podsumowanie nie będzie zaskakujące. Gdy jest ciepło, jazda na zimowych oponach wymaga od kierowcy szczególnej ostrożności i zdjęcia nogi z gazu. Zawsze musimy mieć z tyłu głowy, że nasz samochód nie będzie się zachowywał tak jak powinien.

Zobacz wideo To nie pościg, lecz eskorta samochodu z rodzącą, który utknął przez wypadek na S8

A więc kiedy zmienić opony? Nie ma na to pytanie dobrej odpowiedzi

Niestety nie ma książkowej, zawsze dobrej odpowiedzi na pytanie, kiedy zmienić opony. To zależy od wielu czynników, a kierowca musi zachować zdrowy rozsądek.

Na pewno nie może tego robić od razu, gdy tylko termometr zacznie pokazywać po kilka-kilkanaście stopni na plusie. Wciąż mogą wrócić przymrozki. Pamiętajcie, że kilka dni na zimowych oponach przy wysokich temperaturach nie zniszczy waszych opon. Nie można też zwlekać zbyt długo, ponieważ zimówka w ciepłe dni nie zachowuje się odpowiednio. Jednak i tu nie panikujcie. Wystarczy jechać wolniej i ostrożniej, a nic złego się nie stanie. Najważniejsze, żebyście zdawali sobie sprawę, że auto nie będzie się zachowywać odpowiednio, a wy musicie trochę zwolnić. Ostrożniejsza jazda zapobiegnie niebezpiecznym sytuacjom.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.