Opony testuje się w skrajnych warunkach i... w symulatorze. Takie testy to przyszłość

Testy opon to jeden z ważniejszych punktów przy ich wytwarzaniu. Nowe technologie oraz rozwiązania muszą zostać dokładnie sprawdzone przed wprowadzeniem do sprzedaży. Niegdyś tego typu próby odbywały się "na żywo". Teraz pomagają w tym symulatory.

Sporo osób nie zdaje sobie sprawy jak istotnym elementem są opony. Ich jakość, technologia oraz kompozycja składników nie tylko wpływają na komfort jazdy, ale też bezpieczeństwo oraz przyczepność. Jednak, aby te własności zostały osiągnięte, potrzebny jest czas, doświadczenie oraz niezliczone godziny testów.

Przez wiele lat testy opon odbywały się na rzeczywistych pojazdach, w warunkach, na które były one przeznaczone. Dlatego eksperci firm oponiarskich potrafili spędzać miesiące na torach sportowych czy lodowych na dalekiej północy Europy (np. Laponia). To właśnie w takich miejscach bada się i sprawdza czy dane produkty spełniają założone oczekiwania i na kolejny sezon (albo dwa) można bez obaw wprowadzić je na światowe rynki.

Zobacz wideo Czasy w wyścigach zależą od opon. O czym muszą myśleć kierowcy?

Technologia zmienia wszystko

W XXI wieku technologia pozwala na jednak więcej. Również w dziedzinie ogumienia. Testy opon z rzeczywistych torów pomiarowych przenoszone są do symulatorów. Przykład może stanowić Goodyear, który wierzy w technologiczną przeszłość i inwestuje w symulatory. - Ten poziom zaawansowania symulacji pozwoli Goodyearowi dokonywać przełomowych odkryć w projektowaniu opon w przyszłości, co przyczyni się do zwiększenia zadowolenia klientów i kierowców – mówił Chris Helsel, starszy wiceprezes i dyrektor techniczny Goodyeara.

W ostatnim czasie firma podała, że centrum innowacji znajdujące się w Luksemburgu otrzyma symulator jazdy DiM250 DYNAMIC. Ma on usprawnić prace nad rozwojem produktów Goodyeara, jak też poprawić współprace techniczną z centralną firmy w Akron w stanie Ohio (USA). To właśnie tam niedawno uruchomiono kolejny symulator DiM250. Warto też nadmienić, iż w obu ośrodkach (w USA i Luksemburgu) pracują również symulatory COMPACT klasy VI, przy których pomocy uzupełniane są wirtualne procesy rozwoju ogumienia.

Co dają symulatory?

Dzięki symulatorom możliwe jest testowanie i opracowywanie opon na wczesnym ich etapie rozwoju, jeszcze przed rozpoczęciem prac nad budową prototypu, co daje oszczędność czasu i pieniędzy. Dzięki zaawansowanej technice i oprogramowaniu, komputerowe symulacje są w stanie określić czy dany produkt (o konkretnych właściwościach) jest warty uwagi i należy nad nim dalej pracować.

- Dzięki możliwości pozorowania różnych warunków jazdy, symulatory jazdy są wykorzystywane do wirtualnego projektowania i dostrajania dynamicznych osiągów opon. Pozwalają one opracowywać, testować i zatwierdzać modele ogumienia na wczesnym etapie cyklu rozwojowego, wyłaniając konstrukcje o najlepszych parametrach jeszcze przed zbudowaniem pierwszego prototypu - komentuje Paweł Jezierski, Group Communications Manager EEN w Goodyear Polska Sp. z o.o.

Uzupełnienie, a nie zastąpienie

Jest to ciekawe podejście to kwestii rozwoju i opracowywania produktów. Świat wirtualny wydaje się wkraczać do przemysłu jeszcze bardziej, a robotyzacja stała się faktem. Jeszcze trochę a nie będzie konieczności wykonywania zwykłych testów ani ekspertów, którzy stanowią obecnie trzon rozwoju np. opon. To jest jednak wizja przyszłości. Jak na razie symulatory stanowią wsparcie dla rozwoju produktów, a standardowe testy nadal są procedowane i wykorzystywane przy udoskonalaniu opon.

- Innowacyjne rozwiązania, takie jak wirtualne symulatory, są doskonałym uzupełnieniem codziennych badań i testów wykonywanych przez naszych inżynierów. Nowe zdolności symulacji pozwolą naszej firmie na ściślejszą współpracę z producentami samochodów w zakresie wyposażenia fabrycznego. Wierzymy też, że pomogą nam dokonywać przełomowych odkryć w projektowaniu opon w przyszłości, co przyczyni się do zwiększenia zadowolenia klientów i kierowców. Tak jak w wielu innych branżach, rola nowych technologii w procesie opracowywania produktów będzie coraz bardziej istotna – dodaje Jezierski.

Symulatory to z pewnością krok w dobrą stronę, również dla środowiska. Dzięki symulacjom komputerowym, a następnie symulatorom możliwe będzie na wstępnym etapie prac określenia niezbędnych parametrów, które następnie zostaną przeniesione na proces przedprodukcyjny, a po weryfikacji na prawdziwych pojazdach i rzeczywistych warunkach wdrożona zostanie produkcja seryjna.

Przykład Goodyeara pokazuje, że świat opon jest równie zaawansowany co koncernów samochodowych. Nowoczesne opony to coś więcej niż kawałek gumy. To technologia i lata zdobywanych doświadczeń w tworzeniu produktów wytrzymałych i dostosowanych do zmiennych warunków atmosferycznych. Mało który element musi znosić takie różnice temperatur, nawierzchni czy być tak narażonym na niewłaściwe ciśnienie, uszkodzenia i odkształcenia, jak opony. Z tego względu prace nad nowymi produktami są ciężkie i wymagające. Teraz dzięki odpowiedniej technice będą one łatwiejsze. Symulatory otwierają nową furtkę w dziedzinie badań, a te są kluczowe do tworzenia produktów, z których klienci będą zadowoleni.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.