Zmiana opon na zimowe nie jest w Polsce regulowana przepisami i wcale nie jest obowiązkowa. To od kierowcy zależy, jakiego rodzaju ogumienie będzie miał w swoim pojeździe. Z obserwacji warsztatowych wynika, że aż 1/3 polskich kierowców decyduje się na jazdę w okresie zimowym na letnich oponach. Dlaczego? W ostatnich latach zimy w Polsce są znacznie łagodniejsze. Zdarzają się mroźne i śnieżne dni (ostatnie tygodnie), ale przez większość czasu jeździmy, zwłaszcza w miastach, po odśnieżonych drogach.
To złudne poczucie bezpieczeństwa. Opony letnie nie zapewniają odpowiedniej przyczepności auta nawet na suchej drodze w temperaturach poniżej siedmiu stopni Celsjusza – twardnieje wtedy mieszanka gumowa w ich bieżniku, co pogarsza przyczepność szczególnie na mokrych, śliskich drogach. Wydłuża się droga hamowania oraz znacznie zmniejsza zdolność do przekazywania momentu napędowego na nawierzchnię. Właśnie dlatego pojawiają się coraz głośniejsze apele o wprowadzenie w Polsce obowiązku zmiany opon na okres zimowy. Z badań Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO) wynika, ze nawet 80 proc. Polaków popiera wprowadzenie takiego przepisu.
Obowiązek jazdy na oponach zimowych rozumie się nie tylko jako klasyczne zimówki, ale także opony całoroczne. Proponowany termin, od którego mielibyśmy jeździć na oponach zimowych lub całorocznych to 1 grudnia. Od grudnia na terenie całego kraju temperatury zaczynają regularnie spadać poniżej pięciu-siedmiu stopni Celsjusza, a to granica, gdy kończy się dobra przyczepność opon letnich.
O uregulowanie sprawy odpowiednich opon na okres zimowy apeluje branża oponiarska oraz wiele organizacji zajmujących się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Rząd jednak unika jasnych deklaracji i przedstawiciele resortu infrastruktury nie zajmowali jasnego stanowiska. O ewentualne zmiany w prawie niedawno Ministerstwo spytał choćby Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. - Ministerstwo Infrastruktury obecnie nie prowadzi prac legislacyjnych zmierzających do wprowadzenia takiego obowiązku - poinformował IBRM Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury. Samar zwraca uwagę, że powodem niechęci rządu do wprowadzenia takiego obowiązku może być po prostu zła sytuacja finansowa wielu Polaków. Kupno zimowych opon to koszt często bardzo wysoki na tle domowego budżetu mało zarabiających osób.
PZPO błyskawicznie skomentowało stanowisko rządu. I to dosadnie. W tytule komunikatu pojawiło się nawet zdanie, że "Ministerstwo Infrastruktury chowa głowę w zaspę".
- Niestety dla nas kierowców temat obowiązkowego używania opon zimowych, w tym całorocznych, całkowicie stoi. Tak, jak wszyscy ci z nas, którzy stali w korkach spowodowanych tarasującymi drogę fanami letnich opon w czasie niedawnych opadów śniegu. Tłumaczenie przez niektórych ekspertów braku odpowiednich przepisów niskimi zarobkami w Polsce jest tak absurdalne, że aż ciężko to komentować. Oczywiście posiadanie samochodu mniej lub bardziej kosztuje. Ironizując, można powiedzieć, że najtaniej będzie więc jeździć bez opon i bez paliwa. Nie znam niestety samochodu, który tak da radę. Jeśli ktoś nie chce kupować zimowego kompletu opon, ale czuć się w miarę bezpiecznie na drodze – niech używa opon całorocznych z homologacją zimową. Na pewno wyniesie to taniej niż likwidacja szkody w pojeździe po wypadku lub stłuczce na letnich oponach w środku zimy – komentuje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO.
PZPO wskazuje, że zmiana przepisów nie musi być drastyczna i przeprowadzona z dnia na dzień. Proponuje, by obowiązek zmiany opon rozłożyć na kilka lat z wyprzedzeniem – żeby każdy się przygotował i kupił odpowiednie opony, kiedy i tak będzie musiał je wymienić. - Mówienie, że jesteśmy zbyt biedni, by mieć odpowiednie opony na zimę to chyba jednak obraza zarówno polskich kierowców, jak i mieszkańców biedniejszych krajów. Aż 17 z 29 europejskich państw, gdzie takie opony są obowiązkowe, ma mniejsze PKB niż Polska i mniejsze zarobki obywateli. Nie róbmy sami z siebie najbiedniejszego narodu Europy – bo to nie pasuje ani do naszej historii, ani do naszego aktualnego poziomu rozwoju gospodarczego – dodaje Sarnecki.
W Unii Europejskiej w wielu krajach istnieje obowiązek zmiany opon na okres zimowy. Mandat za brak opon zimowych grozi nam m.in. w Niemczech, Norwegii, Szwecji, Austrii, Czechach, Słowacji, Litwie, Estonii, Rumunii czy nawet Turcji. W niektórych krajach, jak Francja czy Włochy, prawo określa konkretne warunki, w których kierowcy muszą mieć w samochodzie założone opony zimowe. Ze statystyk Komisji Europejskiej wynika, że w 27 europejskich krajach, w których wprowadzono wymóg jazdy na oponach z homologacją zimową, nastąpiła średnio 46 proc. redukcja prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku drogowego w porównaniu z jazdą na oponach letnich w warunkach zimowych. Według raportu KE wprowadzenie prawnego wymogu jazdy na oponach posiadających homologację zimową zmniejsza liczbę śmiertelnych wypadków o 3 proc.