"Który zjazd? To już ten?" GDDKiA eksperymentuje ze znakami. Są dużo lepsze od aktualnych

Ma być jednolicie, intuicyjnie i w pełni czytelnie dla kierowców - zapowiada GDDKiA. Eksperymentalne znaki już stoją przy wielu drogach w Polsce.

Eksperymenty ze znakami trwają od 2013 r.

Pytanie z tytułu pada bardzo często w samochodach Polaków, kiedy jadą drogą, której nie znają. Trudno się połapać w kolejnych zjazdach i znakach, a pomyłka może okazać się bardzo kosztowna. Czasem trzeba nadłożyć nawet kilkanaście kilometrów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad o tym wie i od 2013 r. eksperymentuje z nowymi znakami na polskich drogach. Na pierwszy ogień poszła autostrada A1 na odcinku Toruń - Kowal. Dzisiaj nowe znaki stoją już na 57 odcinkach dróg w całej Polsce. Eksperymentalne oznakowanie pojawia się często na nowych odcinkach, które drogowcy oddają kierowcom. Dlatego wielu z was mogło się na nowe znaki natknąć, a niektórzy - już do nich przyzwyczaić. Pojawiają się na drogach w całym kraju.

GDDKiA jest bardzo zadowolona z nowych znaków

- Zależy nam na tym, aby oznakowanie dróg było jednolite, intuicyjne i w pełni czytelne dla kierowców. Ten cel przyświecał nam podczas opracowywania projektu zmian w zakresie oznakowania dróg szybkiego ruchu. Minęło już siedem lat, od kiedy oznakowanie eksperymentalne po raz pierwszy pojawiło się na drogach w naszym kraju - czytamy w oficjalnym komunikacie GDDKiA. Głównym celem nowych znaków jest komfortowe i wygodne podróżowanie.

Zobacz wideo Kombajnem jechał po autostradzie A1. Policja publikuje nagranie

Dlaczego od razu nie wprowadza się na drogi nowych "lepszych" znaków?

To wbrew pozorom bardzo skomplikowany proces. Zmiany w znakach muszą być ewolucją dotąd używanego oznaczenia. Kierowca, który widzi nowe znaki, musi od razu wiedzieć, jak się zachować. Dlatego wszystkie takie zmiany są szeroko konsultowane, a GDDKiA o opinie pyta każdego. Również wy możecie wyrazić swoje zdanie. Jeszcze w lutym ma zostać uruchomiona ankieta dotycząca znaków na drogach krajowych. - Badanie trwać będzie miesiąc i pozwoli nam poznać opinię kierowców na temat oznakowania eksperymentalnego (Czy się sprawdziło? Co należałoby poprawić?) oraz obecnie obowiązujących rozwiązań w zakresie znaków drogowych. Uczestnicy ankiety ocenią, co w systemie oznakowania dróg krajowych należałoby zmienić, których znaków jest za dużo, a które są z różnych względów niezrozumiałe - komentuje Dyrekcja.

Trzeba też pamiętać, że to bardzo skomplikowana operacja z prawnego punktu widzenia. Warunki techniczne dla znaków drogowych są wyraźnie zdefiniowane przez przepisy prawa. Wszelkie zmiany w tym zakresie muszą więc być wprowadzane poprzez modyfikację konkretnych rozporządzeń lub zgód w ramach projektów badawczych zaakceptowanych przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Jak wyglądają nowe znaki? Oto kilka przykładów:

Dojeżdżając do węzła, najpierw zobaczymy tablicę węzła drogowego (znak E-20), na której obok piktogramu węzła, jego nazwy oraz odległości dodano numer węzła, co ma ułatwić orientację kierowcom (np. zjedź na węźle nr 2). Warto podkreślić, że na drogach ekspresowych w oznakowaniu eksperymentalnym tablice węzła drogowego są takiej samej wielkości jak na autostradach.

embed

Na autostradzie dwukrotnie (w odległości 1500 m i 500 m), a na ekspresówce tylko raz (500 m), zobaczymy dużą tablicę przeddrogowskazową (E-1), na której dodano tabliczkę z piktogramem wyjazdu z numerem węzła. W porównaniu ze zwykłym oznakowaniem na drodze ekspresowej zwiększono wielkość tablicy przeddrogowskazowej do rozmiarów stosowanych na autostradzie.

embed

Trzykrotnie przed początkiem pasa wyłączania zobaczymy pionowe tablice wskaźnikowe (F-14 d, e, f), informujące o odległości (300, 200 i 100 metrów przed początkiem pasa wyłączania). To rozwiązanie znane dotychczas z autostrad wprowadzono w oznakowaniu eksperymentalnym na drogach ekspresowych.

embed

Łatwiej też rozpoznać, który pas zająć, żeby zostać na danej drodze. Znaki są większe, wyraźniejsze i ze sobą połączone. Przy zjeździe na inną drogę pojawia się także numer węzła, który wcześniej umieszczany był na znaku z kilometrami do danego miasta.

embed

Same znaki są też większe i wyraźniejsze. Pojawiła się na nich także odległość do danego węzła. Łatwiej więc zorientować się za ile będziemy zjeżdżać.

embed
Więcej o:
Copyright © Agora SA