W ostatnich dniach ceny na stacji paliw ustabilizowały się, a konsekwentne podwyżki cen na chwilę wyhamowały. Średnio za litr benzyny 95 płaciliśmy w Polsce 4,67 zł, a za olej napędowy - odrobinę mniej, bo 4,64 zł. Delikatną podwyżkę mogli za to dostrzec kierowcy, którzy jeżdżą na gaz. LPG podskoczyło do 2,22 zł za litr.
- W ostatnich dniach mamy permanentny wzrost cen ropy naftowej na rynkach międzynarodowych. W tej chwili cena surowca już przebiła poziom 59 dolarów. Jest najdroższa od wielu miesięcy - mówi dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z serwisu e-petrol.pl. Zdaniem ekspertów to sprawia, że musimy się liczyć z podwyżkami na stacjach. - Biorąc pod uwagę nastroje rynkowe, o których mówiliśmy, i prognozy na najbliższy czas spodziewamy się, że ceny w Polsce będą mogły się nieco korygować w górę - dodaje Jakub Bogucki.
Zdaniem analityków ceny na stacjach podskoczą do:
Wszystko wskazuje na to, że kolejne dni i tygodnie upłyną nam pod znakiem kolejnych podwyżek. Te zwykle nie są wysokie, ale cena litra paliwa nieubłaganie dąży ku 5 zł. A jeszcze nie tak dawno, bo niecały rok temu na stacjach płaciliśmy nawet mniej niż 4 złote. Głośno było także o pewnym poznańskim punkcie, gdzie kierowcy tankowali po 2,99 zł (kwiecień 2020 r.). Tamto załamanie cen paliw spowodowane było nie tylko pierwszą falą pandemii, ale też wojną paliwową między Rosją a Arabią Saudyjską. Rynek wrócił jednak do normalności, do dla zwykłego kierowcy wcale nie jest dobrą informacją, co widać po aktualnych cenach.